
Ten złodziej nie miał farta. Próbował ukraść telefon pewnej kobiecie. Nie wiedział, że jego ofiara to Polyana Viana, która jest zawodniczką UFC. Mężczyzna boleśnie dowiedział się, co to znaczy zła kobieta. Został dosłownie zmasakrowany!
O całej sytuacji opowiedziała sam zainteresowana, czyli Polyana Viana dziennikarzom portalu MMA Junkie. Zawodniczka UFC, amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki, czekała na samochód z Ubera przed swoim domem w Rio de Janeiro. Wtedy też złodziej popełnij jeden z największych błędów w swoi życiu.
„Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie zamierzał odejść”– opisywała Viana.
„Później powiedział: „Dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony. Następnie sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa” – powiedziała fighterka. Dodała, że po zatrzymaniu zbira okazało się, że broń była wykonana z tektury.
„Był bardzo blisko mnie. Zadałam mu dwa ciosy i kopnięcie. Upadł, a potem złapałam go i zaczęłam dusić. Usadziłam go w tym samym miejscu, w którym byliśmy wcześniej i powiedziałam: „Teraz poczekamy na policję” – dodała Viana.
Viana poprosiła przechodniów, by zawiadomili policję. Do czasu przyjazdu funkcjonariuszy trzymała unieruchomioną rękę sprawcy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, a sportsmenka pojechała na posterunek policji, by złożyć zawiadomienie.
„Myślę, że bardzo się przestraszył, gdy zadawałam mu ciosy. Prosił bym pozwoliła mu odejść. Mówił: „Pytałem jedynie o godzinę”. Powiedziałam, że go nie puszczę i wezwę policję. On wtedy dodał „Zadzwoń na policję”, bo bał się, że go pobiję jeszcze bardziej” – opisała wydarzenie uśmiechnięta Vina, która zmasakrowała bandytę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Źródło: MMA Junkie