Radosław Sikorski nie potrafi trzymać języka za zębami. Były szef MSZ kapuje na Tuska!

Donald Tusk i Radosław Sikorski. / Źródło: PAP/Jacek Turczyk
Donald Tusk i Radosław Sikorski. / Źródło: PAP/Jacek Turczyk
REKLAMA

Radosław Sikorski, były szef polskiej dyplomacji, znany najbardziej ze słynnego „robienia laski Amerykanom”, ujawnił w swojej książce wiedzę na wrażliwe dla państwa tematy. Poruszył miedzy innymi kwestię propozycji złożonej Tuskowi przez Putina.

Radosław Sikorski pisząc książkę „Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji” dosłownie wziął się za ujawnianie wrażliwych dla państwa polskiego kwestii.

REKLAMA

Minister wraca tematu rozbioru Ukrainy, który miał rzekomo sugerować naszym władzom Władimir Putin. Sikorski, który najwyraźniej nie potrafi trzymać języka za zębami wspomniał o tym w rozmowie z portalem Politico w 2014 r.. Wybuchł skandal, a Sikorski twierdził wówczas, że „doszło do nadinterpretacji ze strony autorów”, a on sam nie autoryzował tekstu. Później twierdził, że zawiodła go pamięć.

Propozycja rozbioru miała paść podczas wizyty Donalda Tuska w Moskwie w 2008 roku. Sikorski ujawnił wtedy, że Putin zaproponował Tuskowi, byśmy przyłączyli się do rozbioru Ukrainy. Chciał, byśmy zaangażowali swe wojska na Ukrainie.

– To była jedna z pierwszych rzeczy, jakie mojemu premierowi Donaldowi Tuskowi powiedział Putin. Stwierdził wtedy, że Ukraina to sztucznie stworzony kraj, że Lwów jest polskim miastem i że moglibyśmy to wspólnie rozwiązać. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany – mówił cztery lata temu Sikorski w Politico.

W książce Sikorski precyzuje, że słowa Putina o „polskim Lwowie” padły podczas wizyty w Sopocie we wrześniu 2009 r.. Z tego co napisał na łamach książki wynika, że analizowano wówczas tę ofertę ale nie zdecydowano się na jej przyjęcie, gdyż słusznie obawiano się, że „grając z Moskwą, moglibyśmy skompromitować się na Zachodzie i niczego nie osiągnąć na Wschodzie”. Słowa Sikorskiego uderzają w Tuska. Potwierdzają, że ówczesny premier prowadził oficjalnie politykę „resetu” wobec Rosji mimo, iż zdawał sobie sprawę z jej bezsensu. Każe to oczywiście spytać w czyim interesie ją prowadził. Odpowiedź jest oczywista.

Sikorski ujawnił też to co od kilku lat było tajemnica poliszynela czyli fakt, iż Amerykanie wykorzystywali ośrodek w Starych Kiejkutach do przesłuchań podejrzanych o islamski terroryzm. Płacili też Polsce za „więzienia CIA”. Sikorski pisze w książce, że decyzja o udostępnieniu Starych Kiejkut była ryzykowna i nawet zrozumiała w kontekście szoku po ataku na naszego najważniejszego sojusznika. Twierdzi, że prokuratorskie śledztwo w tej sprawie jest nadgorliwością, ale skoro pozwolono sobie na bezumowne branie milionów dolarów gotówki w kartonach, to prokuraturze trudno się dziwić. Dodaje też, iż spał w wyremontowanej przez Amerykanów willi. Tym samym potwierdza wszystkie szczegóły, które do tej pory pozostawały spekulacjami narażając nas na dodatkowe ryzyka (np: pozwy czy odwetowe zamachy terrorystyczne).

Sikorski ujawnił też iż Polska blefowała próbując storpedować budowę Nord Straem twierdzeniem, iż zablokuje rozwój portu w Świnoujściu. Ujawnia tym samym zastosowaną taktykę negocjacyjną co może utrudnić nam inne negocjacje w przyszłości.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”

REKLAMA