Tyszka ostro wyjaśnia, czemu płacimy w podatkach ponad połowę swoich zarobków. „Żeby współpracownicy prezesa NBP mogli zarabiać cztery razy więcej niż prezydent Polski”

Stanisław Tyszka i Martyna Wojciechowska. Foto: fot. Prt Sc TVN24/ PAP
Stanisław Tyszka i Martyna Wojciechowska. Foto: fot. Prt Sc TVN24/ PAP
REKLAMA

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka w ostrych słowach skomentował doniesienia o kosmicznym wynagrodzeniu „aniołka Glapińskiego” przekraczającym kilkukrotnie pensję prezydenta Polski. „Rusycystka” ma zarabiać tylko za jednym stanowisku 65 tys. zł. A zasiada też w Radzie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Martyna Wojciechowska jako szefowa departamentu komunikacji i promocji w NBP ma dostawać wraz z dodatkami ok. 65 tys. zł. Dodatkowo zasiada w radzie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, gdzie ma zarabiać prawie 12 tys. zł, co w sumie daje kosmiczną sumę niemal 80 tys. zł miesięcznie. Prezydenci Rosji czy Francji mogą pozazdrościć takiego wynagrodzenia.

REKLAMA

W sumie jej zarobki mogą więc wynosić niemal 80 tys. zł miesięcznie. To cztery razy więcej niż zarabia prezydent Polski Andrzej Duda Mało tego. Wojciechowska zarabia też więcej od prezydenta Francji (65 tys zł), Rosji (54 tys. zł) czy Chin (7 tys zł).

NBP zdementował te doniesienia, ale nie podał ile dokładnie zarabia Wojciechowska.

Wicemarszałek Tyszka w TVN24 wyraził ubolewanie, że partie polityczne w Polsce „działają jako wielkie grupy pośrednictwa pracy”, które „zatrudniają członków swoich rodzin, znajomych”. Przypomniał też, że politycy PiS obiecywali, że wprowadzą rzekomo nową jakość w polityce, a przedstawili jedynie „kolejną odsłonę programu koryto plus”.

Tyszka zauważył również z przekąsem, że teraz wiadomo dlaczego Polacy – w podatkach pośrednich i bezpośrednich – przekazują państwu 60-70 proc. swojego wynagrodzenia. – Żeby współpracownicy pana prezesa mogli zarabiać cztery razy więcej niż prezydent Polski – ocenił Stanisław Tyszka i określił sytuację w NBP jako „nieakceptowalną”. Jego zdaniem obywatelom należy się „ujawnienie skali zarobków w NBP”.

Źródła: nczas.com/rp.pl

REKLAMA