Dr Bawer Aondo-Akaa o aborcji: dzieci nienarodzone są wyrzucone poza nawias społeczny, jak Murzyni w XVIII/XIX w.

dr Bawer Aondo-Akaa, fot. screen YouTube
dr Bawer Aondo-Akaa, fot. screen YouTube
REKLAMA

W ostatnim czasie widać wzmożoną aktywność środowisk lewicowych, które za wszelką cenę próbują powstrzymać obrońców życia przed uświadamianiem społeczeństwu, że aborcja to mordowanie dzieci nienarodzonych. Batalia trwa. 4 stycznia sąd w Piasecznie uniewinnił dr. Bawera Aondo-Akaa, orzekając, że prezentowanie banneru ze zdjęciem dziecka zabitego w wyniku aborcji nie jest wkroczeniem. Działacza pro-life oskarżono o rzekome wywołanie zgorszenia. W rozmowie z naszym portalem dr Bawer Aondo-Akaa przybliżył kulisy walki obrońców życia.

– Na Facebookowych zamkniętych grupach środowisk lewicowych zwolenników neobolszewickiej partii Razem, czy ludzi podzielających poglądy ideologów gender, bądź innych środowisk lewicowych w postach i komentarzach użytkownicy nawołują do tego, aby zgłaszać na policję wszystkie sprawy związane z pokazaniem prawdy na temat mordowania dzieci nienarodzonych przez obrzydliwą aborcję – mówił dr Bawer Aondo-Akaa.

REKLAMA

Chodzi o pikiety antyaborcyjne, wielkoformatowe banery antyaborcyjne i inne takie akcje, które stoją na stanowisku (i to stanowisko jest naukowe), że człowiek zaczyna się od poczęcia, od zapłodnienia. Ludzie popierający ideologię gender oraz neobolszewicką partię Razem grupują się. To jest ich zmasowana akcja wymierzona przeciwko obrońcom życia – podkreślił.

Ta akcja ma spowodować, że obrońca życia będzie zmęczony ciągłymi sądowymi rozprawami. Nie będzie miał czasu na nic: na własną rodzinę, na przyjaciół, na dalszą działalność w obronie dzieci nienarodzonych, ponieważ będzie „zastraszony” – pod kątem sądowym – i będzie fizycznie, psychicznie i duchowo zmęczony ciągłymi rozprawami – dodał.

Przez to, że te sprawy sądowe nie są w trybie cywilnym, w konsekwencji nic się nie dzieje. Ludzie ze środowisk lewicowych, neobolszewickich, ideologów gender nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności, ponieważ to policja zgłasza obrońców życia do sądów. Jeśli obrońcy życia są uniewinniani, to wszystkie koszty rozpraw sądowych ponosi państwo – tzn. obywatele. To jest absurdalne. Widać to dobrze w wydanym niedawno raporcie Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris – podkreślił.

Jeśli my wszyscy za to płacimy, a ludzie ze środowisk neobolszewickich nie ponoszą odpowiedzialności za zgłaszanie tych spraw, to wiadomym jest, że mogą to robić bez końca, bo nie mają za to żadnych konsekwencji – ocenił dr Bawer Aondo-Akaa.

Obrońca życia przyznał, że rozumie postawę policjantów, ponieważ żyją „w systemie rubryczek, więc muszą się wykazać”. – Niestety żyją w systemie biurokratycznym. Rubryczki muszą się zgadzać. Każdy człowiek pozwany do sądu to złapany „przestępca” – wyjaśniał.

Donald Trump w Warszawie wygłosił genialne przemówienie, w którym mówił o naszej wspaniałej polskiej historii, o polskiej tradycji i kulturze. Powiedział również ciekawą rzecz, że tym, co zabija wolność jest właśnie biurokracja. Politycy Prawa i Sprawiedliwości i niemal wszystkie media głównego nurtu to przemilczały – zaznaczył dr Bawer Aondo-Akaa.

Jak mówił nasz rozmówca, około 32 sprawy obrońców życia z Fundacji Życie i Rodzina, Fundacji Pro – Prawo do Życia oraz innych fundacji i stowarzyszeń, które bronią prawo do życia dla każdego dziecka nienarodzonego, zakończyły się wygraną pro-liferów. Opowiedział także o swoich bataliach sądowych.

– Mam w tej chwili 8 toczących się spraw, z czego 3 w Zakopanem. W 5 innych sprawach zostałem uniewinniony. Nie mogę poddać, ponieważ tu chodzi o życie ludzi, tych nienarodzonych. Tych ludzi, którzy nie mogą sami krzyczeć – mówił.

Dr Bawer Aondo-Akaa porównał sytuację dzieci nienarodzonych do położenia, w jakim w XVIII/XIX w. znajdowali się czarnoskórzy niewolnicy. – W XVIII/XIX w. to Murzyni byli wykorzystywani przez białych, pracowali jako niewolnicy. Jeżeli się zabiło niewolnika, to nic się nie działo, chyba należał on do innego pana. Wtedy się odpowiadało. Ale nie dlatego, że zamordowało się Murzyna – oni byli traktowani jak rzeczy i kwalifikowano to właśnie jako kradzież czyjejś rzeczy – przypomniał.

– Później środowiska ludzi białych, którzy zobaczyli, że to jest niemoralne, pokazywali grafiki ukazujące konsekwencje niewolnictwa – ubiczowanych, zakatowanych Murzynów. Wtedy do opinii publicznej doszło, jak wygląda niewolnictwo i że powinno być zakazane, dlatego że nie ma różnicy w statusie ontologicznym między białymi ludźmi a Murzynami. Wszyscy jesteśmy ludźmi w godności – podkreślał nasz rozmówca.

Tak samo teraz: są ludzie, którzy są wyrzucani poza nawias społeczny, są uważani za zlepek komórek, czy za obcą „rzecz” w ciele. Te dzieci wcale nie są „rzeczą” – są ludźmi. I nie mówi o tym tylko religia, światopogląd, czy filozofia, ale mówi o tym nauka embriologii – zaznaczył.

Już w podręcznikach do embriologii lekarze, ginekolodzy uczą się, że człowiek zaczyna się od poczęcia, od zapłodnienia. A wszystko to – zygota, heterozygota, płód – to są tylko fazy człowieka. Tak, jak człowiek w fazie dziecięcej, w fazie dorosłej, czy w fazie starczej. Człowiek w wieku 80 lat, który jest staruszkiem, nie przestaje być człowiekiem – stwierdził.

Właśnie dlatego ta równość w godności, w statusie ontologicznym, pomiędzy urodzonymi a nienarodzonymi powoduje, że niegodziwym, niemoralnym jest mordowanie dzieci nienarodzonych – podkreślił.

W 2018 roku przez aborcję na całym świecie zostały zamordowane 42 mln ludzi. To jest ludobójstwo. Aborcja jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o przyczyny zgonów. Na dalszych miejscach są zawały serca, wypadki samochodowe, lotnicze, a skala jest nie do porównania – zwrócił uwagę dr Bawer Aondo-Akaa.

– Jak to ludobójstwo wpłynie na całe społeczeństwa? Degradująco, ponieważ ktoś pozwala na mordowanie własnych obywateli, a więc część obywateli wyrzuca poza nawias, traktując ich gorzej niż zwierzęta. Proceduje się ustawy zakazujące wiązania zwierząt do łańcucha, ale ludzi już można bestialsko mordować, rozszarpując na kawałki ciała dzieci nienarodzonych. To jest absurd, że podnosimy zwierzęta w statusie wyżej niż ludzi. Nie zdziwię się, jeśli zaraz zakażą jeść mięso – stwierdził.

– Jeśli ktoś nie chce jeść mięsa, nie mam z tym problemu. Mam problem, jeśli ktoś komuś coś narzuca. Tam się kończy czyjaś wolność, gdzie się zaczyna moja wolność. Granice muszą być jasno określone – dodał.

– Ktoś może tutaj powiedzieć: „No dobrze, ale panie Bawerze, w takim razie pan ukróca wolność kobiet”. Nie, bo jeszcze jest wolność tego nienarodzonego dziecka, człowieka, jego wolność do życia – tego chłopca, który się urodzi i tej dziewczynki, która się urodzi. Wolność do życia – zaznaczył.

– Tam, gdzie mordowane są dzieci nienarodzone, czy jest na to przyzwolenie, a jednocześnie nadawane są przeróżne prawa grupom społecznym, osobom z niepełnosprawnością itd., możemy mówić o wolności, ale po co mi, jako człowiekowi, nawet najlepsze prawa, jeśli bym się w ogóle nie urodził? – podkreślił nasz rozmówca.

Dr Bawer Aondo-Akaa zwrócił także uwagę, że aborcja wyrządza krzywdę także kobiecie. – Jeśli w prawodawstwie zezwalamy na mordowanie dzieci nienarodzonych poprzez haniebną aborcję, to musimy pamiętać, że czyn ten pozostawia pewne konsekwencje w ciele, w psychice i również w duszy kobiety, która się na to decyduje, czy która jest do tego przymuszana – mówił.

Z dr. Bawerem Aondo-Akaa rozmawiała Marta Maciejewska.

REKLAMA