
Brzmi nieprawdopodobnie, ale zdjęcia pokazują prawdę. Brytyjczyk przez 30 dni jadł tylko w McDonaldzie. Wszyscy spodziewali się, że przytyje, tymczasem mężczyzna schudł i wygląda świetnie. Udowodnił, że nawet na „śmieciowym jedzeniu” można stracić na wadze!
Ryan Williams jest brytyjskim kulturystą, który postanowił przeprowadzić eksperyment. Przez 30 dni jadł tylko jedzenie z McDonalda. Brytyjczyk nie przypuszczał, że może schudnąć, ponieważ nawet sałatka ma tam kilkaset kalorii.
Metamorfoza Williamsa po miesięcznym żywieniu się wyłącznie śmieciowym jedzeniem może szokować. Jego zdjęcie szybko stało się hitem internetu. Mężczyzna sporo schudł. Co więcej, utrzymuje, że nie było to wcale trudne. Co było jego sekretem?
Dlatego, że Williams jest kulturystą oraz ze względu na budowę ciała Brytyjczyk potrzebował dziennie około 3500 kcal. Dzienne zapotrzebowanie przeciętnego mężczyzny wynosi około 2800 kcal.
Sportowiec założył, że podczas eksperymentu nie będzie dostarczał organizmowi więcej niż 2500 kcal. Williams przez 30 dni był więc na tzw. deficycie kalorycznym. Oznacza to, że jego bilans energetyczny był ujemny, więc organizm zużywał więcej energii niż pozyskiwał z pokarmu. Dodatkowo Brytyjczyk podczas stosowania „śmieciowej diety” trenował przynajmniej godzinę dziennie.
W ten sposób w ciągu miesiąca mężczyzna schudł 7 kg, a poziom jego tkanki tłuszczowej obniżył się o 3 proc. Williams przyznał jednak, że choć taka dieta przynosi efekty, to powinna być tylko eksperymentem – nie stylem życia. Spożywanie wyłącznie fast foodów przez dłuższy czas mogłoby się skończyć wieloma problemami ze zdrowiem, jak choćby cukrzyca, podwyższony cholesterol, a nawet depresja.
Organizm potrzebuje nie tylko kalorii, z których czerpie energię, lecz także wartości odżywczych, dzięki którym zachowamy zdrowie. Każda dieta powinna być bogata w węglowodany, białko i tłuszcze, ale również w warzywa i owoce.
Źródło: myfitness.gazeta.pl/Instagram