W ogólnopolskich mediach i wśród lewackich celebrytów od kilku dni trwa wielka nagonka na Prawo i Sprawiedliwość, za to że partia rządząca zdecydowała się na odstrzał dzików w związku z zagrożeniem wirusem ASF.
Media obiegły już oczywiście informacje o masowym odstrzel dzików w krajach zachodnich w ostatnich latach, mimo iż tam wirus ASF nawet nie dotarł (zagrożeniem objęte są obszary polski wschodniej, wirus pochodzi zza naszej wschodniej granicy).
W sprawie pojawia się jednak jeszcze jeden wątek. Liczba dzików przedstawionych do odstrzałów, którą straszą lewicowe media w tytułach, czyli 210 tysięcy osobników nie jest niczym szczególnym. W minionych latach zdarzały się większe odstrzały.
Co więcej planowany odstrzał 210 tysięcy dzików jest najniższym w ostatnich latach, ostatni raz tak niski „wynik” odnotowano w sezonie 2011/12. W kolejnych latach, zarówno podczas rządów Platformy Obywatelskiej, jak i Prawa i Sprawiedliwości odstrzały były liczniejsze.
Rekordowy pod tym względem był sezon 2015/16, kiedy odstrzelono ponad 310 tysięcy osobników. W ciągu ostatnich 10 lat aż sześciokrotnie zdarzały się większe odstrzały niż planowany w tym roku.
Jak widać największe media w kraju, na korzyść PiS-u, szybko przykryły tematy NBP i Adama Andruszkiewicza w ministerstwie cyfryzacji, mniej istotnym tematem zastępczym.