Ta wiadomość będzie dla wielu z was szokiem. Metoda „klina” działa i ratuje życie. Sprawdzili to lekarze w północnym Wietnamie, którzy uratowali żywot 48-letniego mężczyzny.
25 grudnia Nguyen Van Nhat trafił do szpitala z ostrym zatruciem alkoholowym. Ilość spożytego trunku była tak duża, że Nhat był nieprzytomny i znajdował się w realnym zagrożeniu życia.
Według lekarzy, którzy przebadali pacjenta w jego krwi występowała dawka 1119 razy wyższa od dopuszczalnej.
Co postanowiono zrobić, aby ratować życie mężczyzny?
„Pacjentowi natychmiast podano trzy puszki piwa, aby spowolnić tempo przetwarzania metanolu przez jego wątrobę” – tłumaczy Le Van Lam, dyrektor ostrego dyżuru w szpitalu prowincji Quang Tri.
Łącznie podano pacjentowi 15 puszek piwa, z częstotliwością 1 puszka na godzinę. Po spożyciu takiej ilości mężczyzna był w stanie, który nie zagrażał jego życiu i po kilku badaniach został wypisany ze szpitala.
Wykorzystanie piwa jako lekarstwa w medycynie nie jest powszechnie spotykane. Dyrektor zauważył, że ludzka wątroba w pierwszej kolejności rozkłada etanol, dlatego podanie piwa, zawierającego alkohol etylowy uratowało życie pacjenta zatrutego metanolem. Czas działał na korzyść 48 latka, a jego wątroba mogła spokojnie oczyścić organizm z trucizny.
Źródło: RP.pl / NCzas.com