Wizja „obozu tolerancji” z satyrycznego „South Park” staje się realną perspektywą. Na pomysł obowiązkowych lekcji tolerancji wpadły nowe władze miasta Wrocławia. Prezydent miasta zapowiada, że ten projekt jest priorytetowy.
Nowe władze Wrocławia złożone z Koalicji Obywatelskiej pracują nad uruchomieniem programu „antydyskryminacyjnego”. Lekcje tolerancji mają być odpowiedzią na rzekome szerzenie się w mieście rasizmu, szowinizmu i ksenofobii.
– Nauczymy dzieci, że inny wcale nie oznacza gorszy – powiedziała Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.
Jednym ze 100 zadań, które nowy prezydent miasta Jacek Sutryk zapowiedział zrealizować w ciągu pierwszych 100 dni to „wzbogacenie programów edukacji międzykulturowej w szkołach o możliwość spotkania z przedstawicielami różnych kultur w ramach projektu Światowy Wrocław”.
Projekt lekcji tolerancji więc jest na wysokim priorytecie. Planowanym efektem jest „wzrost świadomości wśród mieszkańców, w tym uczniów, że Wrocław jest miastem wielokulturowym (…), wzrost liczby osób zainteresowanych wdrażaniem dialogu międzykulturowego we Wrocławiu”.
Na wiosnę planowane są spotkania z obcokrajowcami w szkołach podstawowych. Ma to oswoić dzieci z obcymi kulturami. Oprócz tego miasto Wrocław chce podjąć współpracę z WrOpenUp, które podejmuje „działania antydyskryminacyjne” we współpracy z dużymi markami, jak np. Google czy Volvo.
Źródło: wyborcza.pl/noizz.pl