Oto jak przebiegał zamach na prezydenta Gdańska. Nieoficjalnie: napastnik to bandyta, skazany za napady na banki

Domniemany sprawca zamachu na prezydenta Gdańska. Fot. Policja
Domniemany sprawca zamachu na prezydenta Gdańska. Fot. Policja
REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że 26-latek, który ranił nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, jest kryminalistą, skazanym za napady na banki. Wbiegł na scenę z plakietką „media”.

Mężczyzna kręcił się po scenie, a o dokładnie o 20.00 wbiegł na scenę i kilkukrotni dźgnął prezydenta Gdańska:

REKLAMA

Napastnik został ujęty. Jest obecnie przesłuchiwany. Prezydent Gdańska ciągle jest natomiast operowany. Jego stan jest krytyczny – na razie lekarze nie udzielają bardziej szczegółowych informacji.

Nieoficjalnie wiadomo, że napastnik była skazany za napady na banki i odsiedział kilka lat w więzieniu. Tak pisał o tej sprawie „Gazeta Wyborcza”:

Na pięć lat i sześć miesięcy więzienia został skazany 22-letni Stefan W., który ma na koncie cztery napady na placówki bankowe w Gdańsku. Za pomoc w jednym z napadów jego młodszy o dwa lata kolega ma spędzić za kratami 22 miesiące.
Rok temu (od 8 maja do 12 czerwca) Stefan W. napadł z bronią na trzy gdańskie placówki SKOK-ów (przy ulicach: Bora Komorowskiego, Kołobrzeskiej i Dmowskiego) i na bank Crédit Agricole przy ul. Jana Pawła II na Zaspie.

Za każdym razem wykorzystywał moment, gdy w środku nie było klientów. Wyciągał wtedy zza pasa spodni broń (rewolwer na naboje hukowe albo wiatrówkę na śrut), zastraszał personel i zabierał z kasy pieniądze. W sumie zrabował ok. 15 tys. zł.

Jego wyrok został skrócony.

Żródło: twitter, „Gazeta Wyborcza”

REKLAMA