Pies Macrona nie wytrzymał przemówienia swojego pana. Nemo znowu narozrabiał…

Nemo_Jabrador_Macrona
Nemo_Jabrador_Macrona
REKLAMA

Pies prezydenta Emmanuela Macrona Nemo wprowadził w zdumienie gości na uroczystym spotkaniu z okazji prezentacji tradycyjnego ciasta na święto Trzech Króli (Galette de Roi), kiedy to uśpił się znużony zbyt długą przemową swojego pana. Pochrapywanie psa szybko przerzuciło uwagę zgromadzonych z prezydenta na jego pupila.

Labrador Macrona
Nemo. pies Macrona. PAP

Nie jest to pierwsza wpadka 4-letniego obecnie Nemo, który jest krzyżówką labradora i gryfona. Dwa lata temu pies wszedł na spotkanie prezydenta Macrona z trójką sekretarzy stanu jego rządu i… obsikał zabytkowy kominek gabinetu. Po chwili zażenowanego milczenia, goście wybuchnęli jednak śmiechem.

REKLAMA

Psy mają ocieplać wizerunek przywódców. Poprzedni prezydent Francois Hollande posiadał labradora Philae. Macron, zgodnie ze współczesną modą, adoptował swojego psa ze schroniska. Nemo okazuje się jednak dość niesforny i najwyraźniej cały republikański protokół dyplomatyczny ma w… małym poważaniu.

Foto: PAP

REKLAMA