
Politycy PO sugerują, że mord popełniony na Pawle Adamowiczu przez nożownika to zbrodnia polityczna. Wicemarszałek senatu z PO nic nie sugeruje. On mówi wprost „to był mord polityczny”. Na antenie Polsat News w „Wydarzeniach i Opiniach” wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz odniósł się do tragicznej śmierci prezydenta Gdańska. Powiedział, że zabójstwo Pawła Adamowicza było „mordem politycznym”, spowodowanym nagonką i szczuciem, m.in. przez TVP.
– Kiedy on był bezpardonowo atakowany, jego rodzina była atakowana, prokurator minister Ziobro ponowił sprawę dotyczącą pomyłki w oświadczeniu majątkowym. Rok temu na Westerplatte jeden z ważnych ministrów obecnego rządu pytał Adamowicza, czy nie ma paszportu niemieckiego – wyliczał Borusewicz.
– To była naprawdę sytuacja, która doprowadziła do tego mordu politycznego, bo to dla mnie jest oczywiste, że to jest mord polityczny, dokonany na polityku w czasie imprezy publicznej, masowej. Morderca jego tylko zaatakował, czyli miał jasno obrany cel i mówił zresztą dlaczego – wyjaśniał.
– Twierdził, że Platforma go zniszczyła, czy Platforma go wsadziła do więzienia. Oczywiście Adamowicz nie był w Platformie już w tej chwili, ale był związany z tym ugrupowaniem – zaznaczył.
– Do tego mordu politycznego doprowadziła ta atmosfera: atmosfera szczucia, atmosfera nagonki, w której brały także udział publiczne media, szczególnie publiczna telewizja – i ta warszawska i ta lokalna. Ja sądziłem, że będą jakieś napaści słowne, werbalne, ale to… – mówił na antenie Polsat News Borusewicz.
https://twitter.com/waldemar_kowal/status/1084906452236599296
Marszałek Borusewicz najwyraźniej nie jest w stanie strawić strasznej, ale jednak trywialnej prawdy: Adamowicz padł ofiarą nie polityki a szaleństwa.
Źródło: Twitter