Fala hejtu po słowach polityka PiS ws. żałoby po Adamowiczu. „Nie mam podstaw do ogłoszenia żałoby w Gdańsku.” A wystarczyło przeczytać cały komunikat

Dariusz Drelich (Wojewoda Pomorski), Beata Szydło fot. Wikimedia Commons
Dariusz Drelich (Wojewoda Pomorski), Beata Szydło fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

„Wojewoda pomorski Dariusz Drelich nie ma podstaw prawnych, aby ogłosić w Gdańsku żałobę w związku ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza” – to słowa rzecznik prasowej wojewody Małgorzaty Sworobowicz. Słowa już wywołały ogromną lawinę komentarzy w sieci. Internauci są bezlitośni dla polityka PiS.

„To ścierwo jest jeszcze wojewodą!!!; Brak słów!; Olać rządowego lokaja. Nie jest do niczego potrzebny” – to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiają się pod informacją przekazaną przez rzeczniczkę.

REKLAMA

Pomimo, że politycy hucznie ogłaszali wczoraj wstrzymanie mowy nienawiści, wystarczyło jedno, wyjęte z kontekstu zdanie, aby pokazać, że hejtu nie da się powstrzymać.

Otóż bardzo ważne jest wytłumaczenie całości komunikatu! Faktycznie, wojewoda pomorski, nie ważne z jakiej opcji politycznej jest, nie ma żadnych podstaw prawnych do ogłaszania żałoby w Gdańsku. Takie kompetencje ma tylko i wyłącznie prezydent Gdańska, bądź osoba pełniąca obowiązki prezydenta.

Co więcej, oprócz podstaw prawnych widać również, iż komentujący nie znają podstaw języka polskiego. Jeśli pani rzecznik chciałaby zacytować prezydenta to zdanie brzmiałoby następująco – „Wojewoda pomorski Dariusz Drelich: niema podstaw prawnych…”.

Jeden, wydawać by się mogło, mało znaczący element jednak całkowicie zmieniający sens zdania.

Przy takich komunikatach pozostaje nam tylko załamać ręce i mieć nadzieję, że doczekamy się szybkiej reformy edukacji. A wojewoda oczywiście ogłosił żałobę w całym województwie, bo do tego ma uprawnienia.

Źródło: PAP / NCzas.com

REKLAMA