– Podają jej leki, przez które ma wahania od euforii do dziwnych stanów lękowych – alarmuje córka pani Danuty, która przebywa w szpitalu w Kenii w Afryce. Zdrowa kobieta nagle zaczęła zachowywać się bardzo dziwnie. Rodzina zbiera fundusze na sprowadzenie Polki do kraju.
Pani Danuta poleciała do Kenii z Jeleniej Góry ze swoim partnerem. 8 stycznia wakacje zamieniły się w dramat.
– Sytuacja jeleniogórzanki jest bliźniaczo podobna do tej, w której znalazła się niemal dwa lata temu Magdalena Żuk – pisze portal 24gora.pl.
Lekarz ogólny stwierdził problemy natury psychicznej, które wcześniej nie występowały. Danuta jest wożona po różnych szpitalach naliczających wysokie opłaty. Rodzina chciała sprowadzić ją do Polski. – Jednak mama nie została wpuszczona na pokład przez organizatora wycieczki, firmę TUI – informuje córka kobiety, pani Karolina i dodaje, że „dysponuję nagraniami rozmów, które jasno wskazują jak dramatyczna jest sytuacja”.
– Stan zdrowia z dnia na dzień pogarsza się, dlatego musimy jak najszybciej sprowadzić mamę do kraju – alarmuje. Zwraca też uwagę, że ubezpieczyciele nie chcą pokryć kosztów leczenia, „powołując się na wyłączenia”. Lekarze zaś nie dają zezwolenia na lot rejsowy. Potrzebny jest specjalny transport medyczny (tzw. karetka powietrzna), a to koszt kilkuset tysięcy złotych.
– Nawet jeżeli faktycznie moja mama ma problemy psychiczne, a nie jak sądzimy – jest pod wpływem podejrzanych substancji – to w Kenii nie ma specjalistów z branży psychiatrycznej, którzy mogliby udzielić fachowej pomocy. Istnieje również podejrzenie, że jest to zapalenie mózgu, ale w tym kierunku nie zostały jeszcze zrobione dokładne, specjalistyczne badania. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby jej pomóc! Liczy się każda złotówka – apeluje córka pani Danuty.
W serwisie zrzutka.pl pod hasłem „Powrót do kraju z Kenii” organizowana jest zbiórka pieniędzy na ten cel. Obecnie zebrano prawie 70 tys. zł, ale to wciąż za mało.
Źródła: wp.pl/zrzutka.pl
