REKLAMA
Kazimierz Nóżka, leśniczy z Polanek w województwie podkarpackim spotkał niedźwiedzia brunatnego podczas spaceru po lesie. Zmartwiony tym, że zwierz nie zapadł w sen zimowy, zaczął do niego mówić, zaś niedźwiedź reagował na imię.
– Grzesiu, czego ty nie śpisz? Czemu ty nie śpisz, co? Zasuwaj spać. Szybko – mówi leśniczy do niedźwiedzia.
REKLAMA
– Czasem tak jest moi drodzy – dodaje po czym woła na niedźwiedzia „Leszek”, na co zwierz energicznie odwraca się i staje na dwóch nogach.
– Boże mój – mówi leśniczy z Polanek.
Źródło: facebook.com
REKLAMA