Jest akt oskarżenia ws tzw. „urodzin Hitlera”. W ciemnym lesie, po kryjomu mieli „propagować nazistowski ustrój państwa”. Chyba dzikom…

Ołtarzyk dla Hitlera i płonąca swastyka w reportażu o polskich nazistach. / TVN/ Twitter
Ołtarzyk dla Hitlera i płonąca swastyka w reportażu o polskich nazistach. / TVN/ Twitter
REKLAMA

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko organizatorom i uczestnikom obchodów „urodzin” Adolfa Hitlera – dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do prokuratury. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zarzuciła sześciu osobom propagowanie nazistowskiego ustroju państwa. Stacja TVN, która wyemitowała reportaż z tego głupiego wydarzenia, niestety nie może odnaleźć surowych nagrań…

Akt oskarżenia wobec sześciu uczestników zorganizowanych w 2017 r. przez stowarzyszenie „Duma i Nowoczesność” obchodów „urodzin” Hitlera trafił do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. To rezultat przesłuchania prawie 60 świadków i zebrania kilkunastu opinii biegłych.

REKLAMA

Główny organizator „uroczystości” został dodatkowo oskarżony o przygotowanie i rozpowszechnianie plakatu z zaproszeniem na spotkanie, wznoszenie nazistowskich gestów i posiadanie broni palnej bez zezwolenia – wynika z nieoficjalnych informacji PAP.

Zarzuty dotyczą także wznoszenia przez innych oskarżonych nazistowskich pozdrowień w trakcie Festiwalu Orle Gniazdo zorganizowanego przez środowiska związane z ruchem narodowym.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry w styczniu 2018 roku, w dniu emisji reportażu w telewizji TVN dotyczącego obchodów „urodzin Hitlera”, który miały miejsce ponad pół roku wcześniej w lesie w Wodzisławiu Śląskim.

Na polecenie prokuratury zatrzymano wówczas uczestników tego spotkania i przeszukano ich mieszkania. Znaleziono w ich domach flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej. Jednocześnie Prokurator Generalny zlecił działania zmierzające do delegalizacji stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność”, z którym byli związani uczestnicy „urodzin”.

Prowadząca śledztwo w tej sprawie gliwicka prokuratura oskarżyła już wcześniej jednego z uczestników „urodzin” – Adama B. – który dobrowolnie poddał się karze. Poza propagowaniem nazizmu odpowiadał także za nielegalne posiadanie broni – pistoletu i kilkunastu sztuk amunicji. Sąd w Wodzisławiu skazał go na ponad 13 tys. zł grzywny i zobowiązał go do pokrycia kosztów postępowania.

Prokuratorskie postępowanie było pokłosiem wyemitowanego przed rokiem materiału „Superwizjera” TVN. Na nagraniach, które zostały zarejestrowane ukrytą kamerą, pokazano m.in. zorganizowane w maju 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego „obchody” 128. urodzin Adolfa Hitlera.

Widać tam m.in. rozwieszone na drzewach flagi ze swastykami i „ołtarzyk” ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku zostaje podpalona.

Wszyscy podejrzani w tej sprawie, który zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, usłyszeli zarzuty propagowania nazistowskiego ustroju poprzez zorganizowanie i przeprowadzeniu 128. rocznicy urodzin przywódcy Rzeszy Niemieckiej, w trakcie której pochwalano, afirmowano te rządy, prezentowano i wykorzystywano emblematy, nagrania i teksty oraz inne gesty nawiązujące do symboliki nazistowskiej.

Powołując się na wyjaśnienia jednego z podejrzanych, Mateusza S., portal wPoltyce.pl napisał 8 listopada, że cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą, za którą zapłacono jej organizatorowi 20 tys. zł. Zleceniodawcy mieli mieć jednak jeden warunek, by na „urodziny” zaprosić Annę Sokołowską – według portalu to w rzeczywistości dziennikarka „Superwizjera” i współautorka reportażu Anna Sobolewska.

Redakcja „Superwizjera” TVN wydała oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzecza, aby którykolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu „Polscy neonaziści” przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera. „Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN” – podkreśliła redakcja.

Kilka dni później TVN zapowiedział pozew przeciwko portalowi wPolityce.pl i tygodnikowi „Sieci”, które napisały, że styczniowy reportaż telewizji pt. „Polscy neonaziści” był opłaconą inscenizacją. Oskarżenia te są całkowicie niezgodne z prawdą, co wykaże postępowanie przed sądem” – podkreśla TVN.

W związku z obchodami „urodzin” Hitlera prokuratura zwróciła się również do stacji TVN o udostępnienie całości nagrań. Telewizja odmówiła. Jak pisał w odpowiedzi na zapytanie Centrum Monitoringu Wolności Prasy Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski „w udzielonej Prokuraturze odpowiedzi, datowanej na 23.01.2018 r., stacja TVN wskazała, że odszukanie wszystkich nagrań nastręcza jej trudności +ze względu na okres ferii zimowych+. W kolejnym piśmie z dnia 5.02.2018 r. poinformowała, że nagrań nie udało się odnaleźć” – pisał Święczkowski w grudniu ubiegłego roku.

„W zaistniałej sytuacji prokuratura dysponuje wyłącznie krótkimi (nagraniami – red.) kilkugodzinnego spotkania, wyemitowanymi w kilkunastominutowym reportażu TVN. Nie posiada całości nagrania ,+urodzin Hitlera+, co niewątpliwie stanowiłoby obiektywny i bardzo cenny materiał dowodowy, pozwalający odtworzyć ich przebieg +od początku do końca+. Pozwoliłoby to na wszechstronne wyjaśnienie sprawy i mogłoby być jednocześnie potwierdzeniem, że zaangażowani w tę sprawę reporterzy TVN dochowali standardów dziennikarskiej uczciwości i rzetelności” – informował Święczkowski.

4 stycznia gliwicki sąd rozpoczął rozpoznawanie wniosku o delegalizację „Dumy i Nowoczesności”. Złożył go w połowie lutego ub. roku starosta wodzisławski. Do postępowania zmierzającego do delegalizacji stowarzyszenia włączyła się także gliwicka prokuratura. (PAP)

REKLAMA