Koszmar w Hiszpanii. 2,5-letnie dziecko wpadło do 100-metrowego odwiertu. Trwa akcja ratunkowa. „Takich dziur może być w kraju nawet milion”

REKLAMA

W Hiszpanii jest ok. 1 mln otworów po odwiertach głębinowych, podobnych do tego, do którego w niedzielę wpadł w okolicach Malagi 2,5-letni Julen, wynika ze statystyk urzędów i instytucji zajmujących się poszukiwaniem wody oraz organizacji ekologicznych.

Służby nadal poszukują chłopca, który w niedzielę w okolicach hiszpańskiej Malagi wpadł do wąskiego 100-metrowego odwiertu. Na miejscu pracuje ponad setka strażaków. Aby dotrzeć do dziecka, ekipy ratunkowe wiercą dwa tunele.

REKLAMA

– Nie przestaniemy, dopóki go nie uratujemy. Jesteśmy przekonani, że odnajdziemy go żywego – powiedziała reporterom podczas czwartkowej konferencji Maria Gamez, przedstawicielka władz państwowych. W czwartek rano dobiegało końca udrażnianie dwóch wykopanych przez ekipy tuneli, którymi planuje się wydobyć dziecko.

Zagrożenie wypadkami takimi, jaki spotkał Julena, jest w Hiszpanii ogromne. Jak poinformował w czwartek w komunikacie Urząd ds. Ochrony Przyrody (Seprona), precyzyjne ustalenie liczby wszystkich podobnych odwiertów jest skomplikowane, bo dużo jest nielegalnych otworów wykonywanych bez pozwolenia.

“Średnio w miesiącu w każdej hiszpańskiej prowincji wykonywanych jest od 20 do 30 odwiertów głębinowych. Szacujemy, że w ciągu roku do naszego urzędu trafia ok. 3 000 skarg w tych sprawach” – ujawniła rządowa agenda.

Z informacji zamieszczonych w „Białej Księdze Wody” wydanej przez hiszpański resort rozwoju oraz danych pozarządowych organizacji ekologicznych wynika, że dokładne ustalenie liczby otworów po odwiertach głębinowych jest trudne, jednak można ją oszacować na ok. 1 mln.

Z kolei statystyki ministerstwa środowiska dowodzą, że w Hiszpanii jest ponad 500 tys. nielegalnych odwiertów głębinowych, wykonanych w trakcie poszukiwań wody. Liczbę tę potwierdził także Santiago Martin Barajas z organizacji Ecologistas en Acion.

Otwór, do której wpadł 2,5-letni Julen, powstał na skutek odwiertu służącego poszukiwaniu wody. Dziura nie została zabezpieczona, a w jej sąsiedztwie nie ustawiono żadnego znaku ostrzegającego o niebezpieczeństwie.

W środę na policję zgłosił się mężczyzna, którego firma w grudniu wykonała ten odwiert w Tatalan. Przedsiębiorca twierdzi, że po zakończeniu prac przykrył otwór o szerokości 25 cm dużym kamieniem.

W pracach służących dotarciu do uwięzionego w jamie o głębokości 100 m chłopca uczestniczy ponad 100 ratowników. W czwartek rano dobiegało końca udrażnianie dwóch wykopanych przez ekipy inżynieryjno-budowlane tuneli, którymi planuje się wydobyć dziecko.

W hiszpańskich mediach pojawia się coraz więcej komentarzy powątpiewających w możliwość wyciągnięcia żywego chłopca. Przypomina się, że od wypadku minęły już 72 godziny, a synoptycy zapowiadają opady deszczu w rejonie Malagi, co może utrudnić dalsze poszukiwania.

Do tragedii doszło w niedzielę, gdy Julen bawił się z innym dzieckiem koło gospodarstwa należącego do członków swojej rodziny. Świadkowie twierdzą, że krótko po wypadku słyszeli płacz chłopca wydobywający się z głębi otworu. W środę sonda wydobyła z jamy włosy poszukiwanego dziecka.

REKLAMA