Obłudnicy z PO. Jeszcze niedawno jechali po Pawle Adamowiczu, a dziś robią z niego niemalże świętego

Paweł Adamowicz, Jarosław Wałęsa, Grzegorz Schetyna. / foto: PAP
Paweł Adamowicz, Jarosław Wałęsa, Grzegorz Schetyna. / foto: PAP
REKLAMA

Obłudnicy z Platformy Obywatelskiej robią dziś z Ś.p. Pawła Adamowicza niemalże świętego. Tymczasem jeszcze trzy miesiące temu i wcześniej, w czasie kampanii wyborczej nie mieli problemu, żeby jechać po nim jak po łysej kobyle.

Paweł Adamowicz zginął tragicznie, po ataku nożownika na koncercie finałowym WOŚP w Gdańsku. Dziś urasta on w mediach do rangi „świętego”, którym nie był, a politycy opozycji parlamentarnej wyrażają się o nim w samych superlatywach, choć jeszcze niedawno mówili o jego niszczycielskim wpływie.

REKLAMA

Jarosław Wałęsa, kandydat PO na Prezydenta Gdańska tak mówił o tym, że Paweł Adamowicz nie przyłączył się do Koalicji Obywatelskiej, choć de facto to PO się od niego odwróciła. – Paweł Adamowicz nie chce tego robić, jest jednak takim motywem niszczącym w tej chwili – mówił Wałęsa.

Syn byłego Prezydenta Polski widział Adamowicza nawet przed sądem. – Paweł niech się ze wszystkiego tłumaczy przed sądem. Z walizki pełnej pieniędzy przywiezionej przez dziadka żony itp. – mówił.

Po śmierci Pawła Adamowicza wystąpienie wychwalającego prezydenta Gdańska wygłosił w Sejmie Grzegorz Schetyna. Przypomnijmy, że sam Adamowicz chciał startować z poparciem KO, nie zyskał jednak poparcia ani ze strony PO, ani Nowoczesnej.

– Uważam, że wydał decyzję kandydowania przeciwko Platformie Obywatelskiej i muszą być tego konsekwencje – grzmiał wówczas lider Platformy Obywatelskiej.

Źródło: Polskie Radio

REKLAMA