Cała Polska walczy z „mową nienawiści” w sieci i przestrzeni publicznej. Twórcy „Klątwy” usunęli nawet – jednorazowo – scenę zbiórki pieniędzy na zabicie Jarosława Kaczyńskiego, taki to akt miłości ze strony lewackich „artystów”. Jednak oto pojawia się ostateczne rozwiązanie nienawiści w społeczeństwie.
Jeżeli ktoś sądzi, że pokonanie hejtu i mowy nienawiści w sieci należy zacząć od pilnowania siebie to jest w błędzie. Z takiego założenia wychodzi Piotr Guział, wielki orędownik LGBTWSAD i niedoszły wiceprezydent Warszawy z ramienia „prawicowego” i „bezpartyjnego” Patryka Jakiego.
Jednym wpisem na Twitterze pokazał, jak pokonać nienawiść.
– Jeśli naprawdę chcemy walczyć z hejtem i mową nienawiści w sieci, to zacznijmy od ustawowego zdeanonimizowania wypowiedzi w mediach społecznościowych i na forach. Plucie jadem tylko pod nazwiskiem i pod groźbą wymiernej kary. Okaże się, że wielu nagle jadu zabraknie – napisał Guział na Twitterze.
Wiadomo przecież, że ustawa wszystko załatwi, nikt nie będzie wyszukiwał dziur w przepisach, zaś wszyscy obywatele będą się do prawa stosowali. W żadnym wypadku też nikt nie będzie korzystał z narzędzi takich, jak TOR, by zachować anonimowość. No przecież ustawa zabrania, prawda?
Jeśli naprawdę chcemy walczyć z hejtem i mową nienawiści w sieci, to zacznijmy od ustawowego zdeanonimizowania wypowiedzi w mediach społecznościowych i na forach. Plucie jadem tylko pod nazwiskiem i pod groźbą wymiernej kary. Okaże się, że wielu nagle jadu zabraknie.
— Piotr Guział (@PiotrGuzial) January 18, 2019
Źródło: twitter.com/nczas.com