Od wielu dni trwa zmasowany atak na wolność wypowiedzi. Pretekstem jest oczywiście „mowa nienawiści” i „internetowy hejt”. Lewicowi politycy już dawno dawali znać, że jakąkolwiek krytykę będą określać tymi zwrotami.
Tym razem głos zabrał Piotr Guział. Ten były polityk SLD i były burmistrz warszawskiego Ursynowa ma oczywiście gotową receptę na walkę z „mową nienawiści”. Jego pomysł to zakaz publikowania publicznych wypowiedzi w mediach społecznościowych czy n forach internetowych pod pseudonimem:
Jeśli naprawdę chcemy walczyć z hejtem i mową nienawiści w sieci, to zacznijmy od ustawowego zdeanonimizowania wypowiedzi w mediach społecznościowych i na forach.
Jeśli naprawdę chcemy walczyć z hejtem i mową nienawiści w sieci, to zacznijmy od ustawowego zdeanonimizowania wypowiedzi w mediach społecznościowych i na forach. Plucie jadem tylko pod nazwiskiem i pod groźbą wymiernej kary. Okaże się, że wielu nagle jadu zabraknie.
— Piotr Guział (@PiotrGuzial) January 18, 2019
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. W komentarzach pod tweetem Guziała posypały się złośliwe komentarze:
Najwięksi hejterzy piszą pod nazwiskiem. Wałęsa, Rosati, Celiński, Hołdys… Wymieniać dalej?
— e.mlynarska (@dimarestElla) January 18, 2019
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣Proszę wybaczyć mogę podać kilkanaście kont osób znanych, ba z tzw elit, siejących obrzydliwy hejit i nic…
Dopóki ich TT nie będzie blokowała, policja ścigała a ludzie nie sięgną po ostracyzm, nie widzę szansy.— Mari Adam (@ciynka) January 18, 2019
źródło: twitter.com