
Ryoyu Kobayashi, 22 letni skoczek z Japonii to niewątpliwie największe odkrycie tego sezonu skoków narciarskich. Lider klasyfikacji generalnej i zwycięzca 67. Turnieju Czterech Skoczni podpił serca kibiców na całym świecie. Jak się jednak okazuje w swojej ojczyźnie jest kompletnym „no name”.
„W Japonii na ulicy przeprowadzono sondę ze zdjęciem Kobajasziego aktualnego lidera Skoków i nikt z Japończyków nie wiedział kto to jest bo skoki tam są pokazywane tylko w jednej płatnej telewizji” – pisze na twitterze profil Prawa Strona.
Faktycznie, nie dziwi nas, że młody sportowiec nie stał się nagle bohaterem sportowych mediów. Skoki narciarskie to dyscyplina, która cieszy się raczej niewielką popularnością w Japonii i nawet tak znaczące sukcesy jak triumf w Turnieju Czterech Skoczni tego nie zmienia.
Przypomnijmy, w historii japońskich skoków mieliśmy już postacie, które były gwiazdami światowego formatu, jednak w kraju nigdy nie doszło do „manii” na punkcie lotników na nartach. Warto przypomnieć chociażby Kazuyoshiego Funakiego czy Yukio Kasayiego, którzy zdobywali złote medale na igrzyskach olimpijskich.
Nie zapominamy też o Noriakim Kasai, który jest prawdziwą legendą skoków narciarskich. Liczba medali z międzynarodowych imprez zajęłaby kilka stron druku.
Na usprawiedliwienie Japończyków możemy powiedzieć, że tak jak oni kompletnie nie rozpoznają Ryoyu Kobayashiegom, tak przeciętny Polak z trudem odgadnąłby, kim jest Polak na zdjęciu poniżej.
Podpowiemy, jest to posiadacz łącznie 9 rekordów w National Football League, najlepszej lidze świata futbolu amerykańskiego, jednego z najpopularniejszych sportów na ziemi.

Źródło: Twitter.com / Wolnosc24.pl