Edukacja seksualna od kołyski – to lewicowa wizja rozwoju społeczeństwa. Może szkoda, że nie aż po grób…

REKLAMA

Gdyby tak się działo, to przynajmniej, potwierdziło by się, że wesołe jest życie staruszka. Niestety chodzi przede wszystkim o deprawację dzieci i następnych pokoleń.

We Francji tzw. edukacja seksualna wprowadzana jest dla coraz młodszych roczników szkół podstawowych. Minister Edukacji Narodowej Jean-Michel Blanquer wspólnie z panią sekretarz stanu ds. Równości Kobiet i Mężczyzn Marlèną Schiappa zapowiedzieli znowu „intensyfikację wychowania seksualnego w szkołach”.

REKLAMA

Schiappa deklaruje, że wszystkie zasady zawarte jeszcze w ustawie na ten temat zostaną wprowadzone w życie.

Nie chodzi tu zresztą tylko o samą edukację seksualną, ale o to, co w programie nauczania wtłacza się w głowy dzieci. Władza nie ma żadnych zahamowań. Na portalu polecanym np. przez ministerstwo zdrowia (Onsexprime) przeznaczonym dla młodych ludzi mamy nie tylko ilustracje ocierające się o pornografię, ależ przedstawienie np. siedmiu konkretnych praktyk homoseksualnych.

Z kolei na portalu samego MEN (Canopé) młodzież i dzieci znajdą radykalne idee feministyczne przedstawione w przystępnej dla ich percepcji formie komiksów i filmów.

Wśród materiałów pomocniczych do sexedukacji są podręczniki, czasopisma i literatura dla dzieci, która zachęca do tropienia „stereotypów związanych z płcią”, czyli niemal praktyczne warsztaty gender. Przebieranki trans-płciowe chłopców i dziewcząt, które pojawiły się i w Polsce to już niemal edukacyjna staroć.

Rzecz jasna, dla „uatrakcyjnienia” zajęć szkoły odwiedzają działacze LGBT-owskiego Komsomołu z odpowiednimi pogadankami i „warsztatami”.

Wspomniani ministrowie Jean-Michel Blanquer i Marlène Schiappa chcą też włączyć do edukowania dzieci w szkołach znaną organizację aborcyjną „Planning Familial”. Będzie o antykoncepcji, będzie dalsza banalizacja aborcji, a nawet pomoc przy wyborze „preferencji seksualnych, które wykraczają poza obowiązujące normy” – obiecuje Véronique Séhier, wiceprzewodnicząca Planning Familial.

Zastanawiam się tylko, czy nie można by oskarżyć tych wszystkich „postępowych” organizacji o… gerontofobię. Czemu chcą deprawować tylko niewinne dzieci?

Źródło: PCh24

REKLAMA