To odkrycie zmieni nasze myślenie o kosmicznych podróżach. Naukowcy ujawnili, dlaczego Uran lepiej omijać z daleka

Tajemnicza Planeta - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube/Inne Medium
Tajemnicza Planeta - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube/Inne Medium
REKLAMA

Jeśli byłaby możliwość turystycznego przelotu wokół wszystkich planet układu słonecznego, to Uran radzilibyśmy omijać z daleka. Dlaczego? Jak się okazuje, lodowy olbrzym niemiłosiernie śmierdzi.

Jak twierdzą naukowcy specjalizujący się w badaniach związków chemicznych występujących na poszczególnych planetach, na jednej z najsłabiej poznanych planet, czyli właśnie Uranie, występują ogromne pokłady siarkowodoru. To właśnie przez ten związek chemiczny wokół planety ma się unosić bardzo nieprzyjemny zapach porównywalny do zgniłych jaj.

REKLAMA

To jednak nie wszystko, według najnowszych wyników badań siarkowodór nie jest jedynym związkiem chemicznym, który wpływa na zamach Uranu. Odnaleźć tam można powiem również amoniak, którego zapach również nie należy do najprzyjemniejszych.

Na szczęście dla naszych nosów, naukowcy przypominają, iż życie na Uranie nie jest w żaden sposób możliwe. Przede wszystkim, warto pamiętać, że jest to planeta gazowa, która nie posiada stałego lądu. Dodatkowo panują tam ekstremalne warunki pogodowe m.in. temperatura spadająca poniżej – 200 stopni Celsjusza, zaś prędkość wiatru dochodzi do 900 km/h oraz – co bardzo ciekawe – padają deszcze z diamentów.

Źródło: Magazyn Focus / Nczas.com

REKLAMA