Czy powstaną Franko-Niemcy? Jutro Macron i Merkel podpiszą traktat jeszcze bardziej integrujący oba państwa

fot. Twitter
REKLAMA

Przywódcy Francji Emmanuel Macron i Niemiec Angela Merkel podpisują we wtorek 22 stycznia w Akwizgranie nowy traktat o współpracy. Zacieśnianie współpracy francusko-niemieckiej nie jest niczym nowym. Dwa państwa pretendujące do bycia główną osią UE postanowiły „przyspieszyć” integrację i współpracę.

Ciężar gatunkowy tych krajów w UE, zwłaszcza po brexicie, oznacza jednak konkretne konsekwencje dla reszty państw unijnych, w tym i Polski. Traktat ma „sprostać wyzwaniom XXI wieku”.

REKLAMA

W traktacie mocno akcentuje się zwłaszcza wspólną politykę obronną, a nawet wprowadza, niezależnie od gwarancji w ramach NATO i tzw. „zasady muszkieterów” („wszyscy za jednego, jeden za wszystkich”), artykuł, który mówi, że te państwa „służą pomocą i pomocą wszelkimi dostępnymi środkami, w tym siłą zbrojną, w przypadku zbrojnej agresji na ich terytorium”.

Oba państwa formalizują istniejącą współpracę, zobowiązując się m.in. do pogłębienia współdziałania gospodarczego w ramach francusko-niemieckiej „strefy gospodarczej”, zwiększenia wymiany kulturalnej i szkolnej i współpracy transgranicznej. Oba państwa mają działać wspólnie na forum ONZ, zaś ich celem jest uzyskanie dla Niemiec stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Merkel i Macron PAP
Merkel i Macron PAP

Wcześniejszy traktat elizejski kończył wielowiekową rywalizację między Francją a Niemcami i stał się zalążkiem ich działań jako motoru integracji europejskiej. Choć traktat z czasem skutecznie przełamał niechęć między społeczeństwami obu państw – która kilkanaście lat po zakończeniu II wojny światowej była jeszcze świeża – nie wszystkie cele polityczne zostały osiągnięte. Charles de Gaulle chciał, aby poprzez ofertę bliskiej współpracy dla Niemiec Zachodnich wyciągnąć je spod wpływów Stanów Zjednoczonych. Teraz ten temat powraca.

W epoce Donalda Trumpa już obydwa kraje widzą pewien interes w rywalizacji z Amerykanami (m.in. przytyki dotyczące ochrony klimatu i Porozumienia Paryskiego, integracja obrony, poparcie dla multilateralizmu przeciw forsowanym przez Trumpa umowom bilateralnym).

Nowa umowa budzi także obawy, że wbrew deklaracjom o „bardziej suwerennej, zjednoczonej i demokratycznej Europie” – co zapowiadał urząd prezydenta Macrona – traktat będzie pogłębiał podziały w Unii Europejskiej. Większość członków z Europy Środkowo-Wschodniej niechętnie patrzy na francusko-niemieckie przywództwo w UE, a traktat wzmacnia poczucie, iż Berlin i Paryż chcą tu przewodzić i to w tonacji dużej rezerwy do relacji transatlantyckich.

Obecny traktat nie musi mieć jednak takiej mocy jak ten z 1963 roku. Adenauer i De Gaulle byli wielkimi politykami Europy. Wielkość Macrona została mocno zredukowana przez problemy wewnętrzne, a kanclerz Merkel jest już jedną nogą na emeryturze.

Źródło: PAP

REKLAMA