
Matka Stefana W., który zabił Pawła Adamowicza podczas 27. Finału WOŚP, wyznała, że nie może sobie wybaczyć tego, że na jakimś etapie popełniła błąd i jeden z jej synów stał się mordercą. Jak mówiła Jolanta W., pozostałe dzieci wyrosły na ludzi, tylko Stefan nie umiał się odnaleźć.
Stefan W., ze względu na zaburzenia emocjonalne, skończył tylko 6 klas podstawówki. Jednak jego rodzeństwo dobrze sobie radzi. Jeden z braci skończył politechnikę, siostra studiuje archeologię, a najmłodszy brat poszedł do seminarium.
Matka mordercy udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym przeprosiła za to, co zrobił jej syn Stefan W.
– Myślę też o tym, co będzie, jeśli ktoś mnie rozpozna, skojarzy z tym, co zrobił Stefan. Dowiedziałam się, że jedna z koleżanek w pracy powiedziała, że to zła renoma dla placówki. Wzięłam urlop, teraz jestem na zwolnieniu. Wszyscy się boimy, że zostaniemy ukarani za Stefana – przyznała.
Ujawniła także parę szczegółów dotyczących jej rodziny. W dawnym mieszkaniu rodziny W. mieszkają teraz dwaj bracia i siostra Stefana W. Jak podkreślała Jolanta W., odkąd Wirtualna Polska pokazała zdjęcie kamienicy, boją się tam wracać z obawy przed pobiciem, czy podpaleniem domu.
– A to są normalni, dorośli ludzie: studentka archeologii, absolwent politechniki czy kelner – zapewniała.
Kobieta podkreśliła, że wbrew medialnym doniesieniom, jest to mieszkanie własnościowe, które rodzeństwo najprawdopodobniej będzie musiało sprzedać.
– Synowie i córka spakowali się i wyprowadzili do rodziny, przyjaciół. Pokasowali konta na Facebooku i rozważają zmianę nazwiska. Córka myśli o wyprowadzce do innego miasta – mówiła.
Dodała, że jedynie najmłodszy syn nie mieszka w Trójmieście, ponieważ poszedł do seminarium. Chce zostać zakonnikiem.
Sama wcześniej wyprowadziła się do partnera, z którym w przeddzień tragedii wzięła ślub cywilny. Teraz postanowiła przyjąć nazwisko drugiego męża.
– Niech nas ktoś zrozumie, on skrzywdził także nas. Tak bardzo bym chciała prosić żonę, dzieci, rodziców oraz brata pana prezydenta o wybaczenie, ale wiem, że proszę o dużo i być może będę musiała na to długo poczekać. Dlatego chciałam tego jedynego wywiadu – dodała Jolanta W.
Źródło: fakt.pl