Witold Gadowski nie jest w stanie zrozumieć co się stało z ojcem Ludwikiem Wiśniewskim. Chodzi o słowa jakie padły z ust księdza podczas uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza. Wspomina, że kiedyś blisko współpracowali.
Ojciec Ludwik Wiśniewski stał się bohaterem lewicowych mediów po słowach, które wypowiedział w trakcie uroczystości pogrzebowych prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Zostały one odczytane jak krytyka Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, w parlamencie, a także w Kościele. – powiedział ojciec Wiśniewski.
– Człowiek posługujący się językiem nienawiści, człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. I będziemy odtąd tego przestrzegać – apelował.
Gadowski we wpisie na Twitterze, wspomina czasy działalności w opozycji antykomunistycznej, w których blisko współpracował z ojcem Ludwikiem Wiśniewskim. Wynika z niego, że jest zszokowany metamorfozą jaką przeszedł dominikanin.
Gadowski zadaje ojcu Wiśniewskiemu dramatyczne pytanie – Po raz kolejny pytam: co ci się Ludwiku stało???
Ojciec Ludwik Wisniewski – kiedyś byliśmy blisko, działaliśmy razem, teraz….po raz kolejny pytam: co ci się Ludwiku stało???
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 21 stycznia 2019