Chińskie prześladowania chrześcijan. Zmuszają ich do zdejmowania obrazów z Jezusem i wieszania portretów Mao. Dla opornych dotkliwa kara

Fot. 萧雨, Domena publiczna
Fot. 萧雨, Domena publiczna
REKLAMA

Władze prowincji Henan w Chinach zakazały umieszczania w domach wizerunków Jezusa, Maryi czy świętych. Miejsce obrazów religijnych mają zajmować portrety Mao Tse-Tunga i urzędującego prezydenta Chin Xi Jinpinga.

„Nie ważne kim jesteś, nie ważne w jakim wieku, Partia będzie cię ścigać za przekonania religijne (…) zdaje się, że w Chinach nie ma miejsca gdzie można się schronić przed Komunistyczną Partią Chin” – czytamy na łamach portalu „Bitterwinter”, który monitoruje sytuację chrześcijan w Państwie Środka.

REKLAMA

Według relacji autorów portalu, tysiące chrześcijan z prowincji Henan doświadczyły już interwencji funkcjonariuszy lokalnych władz, którzy nakazali im usunięcie symboli religijnych i zawieszenia portretów Mao lub Xi Jinpinga. W takiej sytuacji znalazł się m.in. 80-letni mieszkaniec miasta Shangqiu w prowincji Henan. Policja polityczna zagroziła, że jeśli katolik odmówi zamiany obrazów religijnych na portrety chińskich przywódców, wówczas odebrana mu zostanie renta socjalna.

Władze na terenie prefektury Xiayi w prowincji Henan bardzo gorliwie podeszła do tego zarządzenia. Chciała ukazać tamtejsze wioski jako „piękne i ucywilizowane”, więc z tego powodu mieszkańcom nakazano zdjęcie krzyży i zamalowanie religijnych napisów przed domami. Jak szacuje „Biterrwinter”, od lutego 2018 roku zniszczono lub zamalowano 1400 symboli religijnych. W prefekturze Xiayi interweniowano w tej kwestii w kilkuset gospodarstwach domowych.

„Każdy kto wywiesza wizerunek Jezusa lub krzyża, jest zobowiązany do jego usunięcia, oraz umieszczenia w ich miejsce wizerunków Sekretarza Mao i prezydenta Xi Jinpinga” – napisano w oficjalnym zarządzeniu Centralnego Komitetu. Jeśli obywatele się do niego nie zastosują, wówczas w teren zostają wysłane grupki trzech, czterech komisarzy, którzy mają „uporać się z problemem” własnoręcznie.

Mieszkańcy porównują interwencje funkcjonariuszy do młodzieżowej „Czerwonej Gwardii”, która działała w czasach rewolucji kulturalnej Mao Tse-Tunga, której ofiarami padły miliony właścicieli ziemskich, rzemieślników czy członków Kuomintangu.

Źródło: PCh24.pl

REKLAMA