Skarbowa hiena z Bartoszyc pożałuje prowokacji. Chciała zniszczyć niewinnego mechanika, teraz sama odpowie przed sądem

Urząd skarbowy, hieny. Foto: yt
Urząd skarbowy, hieny. Foto: yt
REKLAMA

Sąd w Bartoszycach ma zająć się wnioskiem policji o ukaranie Joanny L., obwinionej o jazdę samochodem bez należytego oświetlenia. To efekt głośnej prowokacji kontrolerek skarbówki wobec mechanika, który nie wystawił paragonu za wymianę żarówki w aucie.

Joanna L. prawdopodobnie zostanie ukarana dzięki miejscowej policji, która zgłosiła sprawę do sądu. W wyjaśnieniu stwierdzono, iż auto którym kierowała kobieta było nie spełniało wymogów „należytego zaopatrzenia”, a dokładniej „żarówki pozycyjnej lampy tylnej prawej”.

REKLAMA

Przypomnijmy, sądowe postępowanie jest związane z głośną sprawą „niefiskalnej żarówki”. Dwie urzędniczki skarbówki miały dojechać autem bez sprawnej żarówki do warsztatu samochodowego w Sędławkach. Poprosiły o wymianę żarówki, nie przedstawiając się jako pracownice skarbówki. Taka prowokacja miała być pretekstem do przeprowadzenia tam kontroli.

Mechanik samochodowy za 10 zł wymienił żarówkę w aucie, nie wydając paragonu fiskalnego. Zamontował własną żarówkę, ponieważ warsztat nie miał sklepu z częściami zamiennymi. Kasa fiskalna była już zamknięta.

Ponieważ mechanik nie przyjął 500-złotowego mandatu, którym go chciały ukarać urzędniczki ze skarbówki, sprawa trafiła do sądu, gdzie postępowanie w tej sprawie trwało rok. Sąd I instancji dwukrotnie uznał mechanika za winnego zarzucanego mu czynu, ale odstąpił od wymierzenia kary. Naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach nie godziła się z takim rozstrzygnięciem i wnosiła apelację, domagając się ukarania mechanika 600-złotowym mandatem.

Kiedy sprawa stała się głośna w mediach, naczelnik wycofała apelację, a Sąd Okręgowym w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozstrzygnięcia.

Źródło: PAP / NCzas.com

REKLAMA