Ukraina rajem wolności? Prokurator generalny chce tam wolnego dostępu do broni i legalizacji prostytucji

REKLAMA

Tego nikt się nie spodziewał, ale już niedługo Ukraina może stać się prawdziwą „ostoją wolności” w Europie. Prokurator Generalny Jurij Łucenko oficjalnie stwierdził, że chce otwarcia dostępu do broni i legalizacji prostytucji.

„Dzisiaj, według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, nie żartuję, w kraju jest od trzech do pięciu milionów nielegalnych sztuk broni. Nie można uwierzyć, że można je wycofać” – mówi Łucenko jako argument za pełnym dostępem do broni dla obywateli. Uszczegóławiając temat, prokurator generalny jako przykład podawał stan Teksas.

REKLAMA

To jednak nie wszystko w rozmowie z dziennikarzem Dmitrijem Gordonem, Łucenko miał stwierdzić, że jest zwolennikiem pomysłu, ale zalegalizować prostytucję i wpisać ją na listę oficjalnie wykonywanych zawodów. Co ciekawe, zdaniem ukraińskiego prokuratora generalnego ma to być jeden ze sposobów na zwalczanie powszechnej korupcji wśród urzędników.

„Musimy natychmiast podjąć decyzję. Tak, to nie jest łatwe, ale mimo to musimy przyjąć realia i uczynić je mniej niebezpiecznymi dla społeczeństwa” – mówił urzędnik, podkreślając, iż prostytucja kontrolowana przez państwo jest zdecydowanie bardziej opłacalna dla społeczeństwa.

Co warto podkreślić, pomysł legalizacji prostytucji na Ukrainie jest czymś zupełnie nowym. Kilka lat temu podobne zdanie wyrażała prezes Ukraińskiej Federacji Ubezpieczeń. Wówczas Galina Tretjakowa proponowała rządowi w Kijowie, aby ten możliwie szybko zalegalizował prostytucję oraz hazard co znacząco poprawiłoby sytuację finansową funduszu emerytalnego.

„Bardzo często słyszałam, że nie mamy na to pieniędzy w budżecie państwa. Można zrekompensować to poprzez legalizację działań, które nie zostały zalegalizowane i nie przynoszą dochodu do budżetu. Mam na myśli, może prowokacyjnie, prostytutki, broń, hazard, uprawę i sprzedaż marihuany” – mówiła Tretjakowa.

Źródło: ZiK.ua / NCzas.com

REKLAMA