Wyniki kontroli po tragicznej śmierci trójki dzieci w Darłówku. NIK podaje przerażające informacje na temat kąpielisk

Nurkowie poszukujący zaginionych dzieci w Darłówku. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Na kąpieliskach strzeżonych w Darłowie nie zapewniono jednolitego poziomu bezpieczeństwa, ratowników była właściwa liczba, ale nie mieli pełnego wyposażenia w sprzęt ratowniczy. To główne ustalenia kontroli przeprowadzonej przez NIK po tragedii w Darłówku, gdzie zginęło troje dzieci.

14 sierpnia 2018 r. troje rodzeństwa kąpało się w morzu w Darłówku Zachodnim. Przyjechali z rodzicami i najmłodszym z rodzeństwa na wakacje z Sulmierzyc w Wielkopolsce. Według ustaleń policji, matka miała na chwilę spuścić z oczu kąpiącą się trójkę.

REKLAMA

14-letniego chłopca ratownicy wyciągnęli z morza. Przeprowadzili akcję reanimacyjną, ale ten 15 sierpnia zmarł w koszalińskim szpitalu. Ciało 11-latki odnaleziono 17 sierpnia przy wejściu do portu, 18 sierpnia po wschodniej stronie Darłówka odnaleziono ciało jej 13-latniego brata. Po tej tragedii NIK jeszcze w sierpniu 2018 r. wszczął doraźną kontrolę. W środę opublikował jej wyniki.

Kontrolerzy wskazali, że „organizacja kąpielisk w Darłowie nie zapewniała jednolitego poziomu bezpieczeństwa na całym obszarze objętym nadzorem ratowników, a sposób oznakowania obszaru objętego zakazem kąpieli mógł przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży”.

Po zachodniej stronie falochronu w Darłówku w 2018 r. miasto wyznaczyło kąpielisko o długości 800 m, dzieląc je na strefy strzeżone i niestrzeżone. Te strefy się przeplatały. Oględziny przeprowadzone przez NIK pozwoliły na stwierdzenie, że sposób oznakowania i usytuowania tablicy na kąpielisku „Darłówko Zachodnie” nie zapewniały „czytelnej informacji o obszarze, na którym wprowadzono zakaz kąpieli, a wręcz mogły przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży”.

Zdaniem kontrolerów „sposób ustawienia tablicy ze znakiem A-1 +kąpiel zabroniona+ z napisem +zakaz kąpieli+ nie wskazywał lokalizacji obszaru objętego zakazem – znak powinien być ustawiony na środku obszaru objętego zakazem. Lokalizacja znaku również nie dostarczała informacji o zakazie osobom dochodzącym do tego obszaru wzdłuż brzegu morza lub wchodzącym na plażę wejściem innym niż wejście nr 1, przy którym ustawiono znak”.

Kontrolerzy zaznaczyli jednocześnie, że przepisy nie precyzują miejsca ustawienia znaku, mimo to – zdaniem NIK – „znak ten powinien być ustawiony jak najbliżej obszaru objętego zakazem kąpieli”.

NIK ustaliła, że strefy strzeżone na kąpielisku w Darłowie nadzorowała właściwa liczba ratowników. Organizowano też działania profilaktyczne m.in. pokazy ratownicze. Ratownikom nie zapewniono jednak pełnego wyposażenia w sprzęt ratowniczy. Z przeprowadzonej kontroli wynika, że „brakowało rzutek ratunkowych i zestawów do nurkowania, a na miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli także kilku łodzi, lin asekuracyjnych, zestawów do nurkowania i kół ratunkowych”.

NIK nie stwierdziła nieprawidłowości w pracy policji. W rejon obejmujący plaże systematycznie kierowane były patrole piesze i zmotoryzowane, również pełnione wspólnie ze strażą graniczną i strażą miejską.

Doraźna kontrola NIK dotycząca bezpieczeństwa na plażach i kąpieliskach objęła Darłowo (Zachodniopomorskie) i Sopot (Pomorskie) w okresie od 2016 r. do 31 sierpnia 2018 r. Przeprowadzali ją inspektorzy gdańskiego oddziału NIK. Kontrola sopockich kąpielisk nie wykazała uchybień mogących mieć wpływ na bezpieczeństwo kąpiących.

Prokuratura Rejonowa w Koszalinie prowadzi postępowanie w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia trojga dzieci przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad nimi. Śledztwo dotyczy także nieumyślnego spowodowania śmierci dzieci. Pełnomocnik rodziców tragicznie zmarłych dzieci kilka dni po zdarzeniu złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zobowiązane do pełnienia pieczy nad plażowiczami na kąpielisku w Darłówku. Nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów.

Źródło: PAP

REKLAMA