Żydowski jezuita ostro o Żydach. Krytykuje też pomysł soboru watykańskiego II, by każdy miał w domu Biblię: To katastrofa

Żydzi i o. David Neuhaus SJ/fot. YouTube (kolaż)
Żydzi i o. David Neuhaus SJ/fot. YouTube (kolaż)
REKLAMA

Współczesny Izrael to nie biblijny Izrael, zaś pomysł soboru watykańskiego II, by każdy czytał sobie Pismo Święte to „mała katastrofa” – takiego komentarza udzielił nawrócony z judaizmu ksiądz jezuita David Neuhaus. Wywiad z żydowskim jezuitą ukazał się w międzynarodowym tygodniku „Ziemia Święta”.

Żydowski jezuita odniósł się do zjawiska chrześcijańskiego syjonizmu, który – jak zauważa – jest coraz silniejszy także wśród katolików.

REKLAMA

Kościół nie myśli już o Żydach w kategoriach narodu niewiernego i odrzuconego przez Boga, uznaje, że Bóg pozostaje wierny swym darom i wybraniu, jednakże nie zgadza się na utożsamianie narodu wybranego ze współczesnym narodem izraelskim – powiedział o. David Neuhaus SJ.

Zdaniem żydowskiego jezuity, pogląd ten staje się popularny z kilku powodów. Przede wszystkim wiąże się z poczuciem winy Europejczyków wobec Żydów. Wpływ ma także negatywne postrzeganie islamu, co w połączeniu daje obraz państwa Izrael jako „ostatniego bastionu”, który „chroni” Zachód przed nowym barbarzyństwem.

Jednak jako główną przyczynę chrześcijańskiego syjonizmu kapłan dostrzega w fundamentalistycznej interpretacji Pisma Świętego. – Jednym z wielkich problemów Vaticanum II jest wzbudzony przez Sobór entuzjazm dla Biblii. Z jednej strony jest to wspaniałe. Ja sam jestem wykładowcą Pisma Świętego i uwielbiam je. Cieszę się, że w latach 60-tych Kościół poszukiwał swych korzeni w myśli biblijnej – powiedział żydowski jezuita.

Jednakże naleganie, by w każdym domu była Biblia, by każdy mógł po nią swobodnie sięgać, okazało się małą katastrofą ze względu na tendencje fundamentalistyczne. Pismo Święte jest dziełem bardzo złożonym, trzeba kształcić ludzi, którzy pomogą chrześcijanom je zrozumieć. Trzeba zrozumieć świat, w którym Biblia została napisana, zanim zaczniemy ją stosować do aktualnego świata – podkreślił o. David Neuhaus SJ.

Zaznacza też, że chrześcijańscy syjoniści używają wersetów z Biblii w oderwaniu od kontekstu historycznego. – Kościół nigdy nie zgodził się na biblijne uzasadnienie żydowskich roszczeń do ziemi obiecanej Abrahamowi. Ostatni watykański dokument o relacjach judeochrześcijańskich z okazji 50-lecia Deklaracji Nostra aetate stwierdza, że punktem odniesienia dla państwa Izrael jest prawo międzynarodowe, a nie Biblia – zaznaczył o. Neuhaus SJ.

Odniósł się też do pojęcia „naród wybrany”, które jest pojęciem teologicznym i nie należy mylić go z tożsamością narodową. – Pojęcie to uległo istotnej zmianie wraz z przyjściem Jezusa Chrystusa. Wybranie stało się pojęciem otwartym – wyjaśnił jezuita.

Źródło: tvp.info

REKLAMA