
Niechętnie, ale jak zwykle musimy powiedzieć: „a nie ostrzegaliśmy?”. Nie dość, że rząd zabiera w podatkach więcej niż oddaje części rodzin w ramach programu „500 plus”, to jeszcze ma on negatywny wpływ na demografię. Sami autorzy projektu przyznawali, że liczba urodzeń wzrośnie niewiele, tymczasem ona cały czas spada.
Już na minimalną płacę w Polsce, czyli 2100 złotych brutto nałożony jest cały szereg podatków. Kwota brutto istnieje oczywiście tylko na papierze, pracodawcy płacą znacznie więcej, a pracownicy otrzymują mniej. W sumie z minimalnej płacy kapitan państwo zabiera ponad 1000 złotych, czyli 2x”500 plus”.
Przy wyższych zarobkach te kwoty są oczywiście jeszcze większe. Ktoś kto zarabia 4000 złotych brutto, na rękę otrzymuje niecałe 3000 złotych, a pracodawca płaci prawie 5000 złotych. Przy takich zarobkach z pensji zabieranych jest ok. 2000 złotych, czyli 4x”500 plus”.
Problem z „500 plus” nie polega jedynie na tym, że jest on manipulacją wobec społeczeństwa, bo żeby dać 500 złotych, najpierw trzeba zabrać (jak widać co najmniej 1000 złotych), ale też na tym, że nie przynosi on efektów w postaci poprawy sytuacji demograficznej Polski.
Jedynie przez moment w 2017 roku mieliśmy sytuację, w której liczba urodzeń była wyższa od tej zgonów. W tej chwili dysponujemy danymi za 2018 rok i widzimy, że w jego III kwartale różnica między liczbą urodzeń a zgonów radykalnie wzrosła i jest największa od 2 lat!
GUS:
W listopadzie znów spadek urodzeń
Urodziło się 30 tys. dzieci (rok temu 31,9 tys.)
Zmarło 33 tys osób (rok temu 32,4 tys.)Suma kroczaca urodzeń za ostanie 12m spadła poniżej 390 tys.
Liczba zgonów wciąż rośnieNożyce demograficzne coraz wieksze. Największe od II 2016 pic.twitter.com/YGiJl3cd6E
— Rafał Mundry (@RafalMundry) January 24, 2019