Prof. Robert Gwiazdowski założył własną partię, bo jak twierdzi te które obecnie funkcjonują mu się nie podobają. Znany ekonomista ma zamiar dostać się do Parlamentu Europejskiego, a następnie do Sejmu RP z nową siłą polityczną, którą tworzy. O koalicji z kimkolwiek na razie nie ma mowy.
Odkąd prof. Robert Gwiazdowski ogłosił wejście na polityczną scenę nie ustają spekulacje. Z jednej strony padają pytania, dlaczego zdecydował się na to akurat teraz, kiedy powstaje wolnościowo-narodowa Koalicja Propolska.
Z drugiej strony prof. Gwiazdowski to osoba, która ma ogromny autorytet wśród wszystkich zwolenników wolności w Polsce. Nic więc dziwnego, że szybko naraził się na ataki ze strony lewaków. Zaczęło się od kwestii aborcji, a przypominania przez profesora, że za Hitlera były niższe podatki nawet nie będziemy im przypominać, niech sami znajdą.
Portal „ASZDziennik”, który zdobył popularność na prześmiewczych fejk-newsach, obecnie zamienił się w tubę propagandową lewactwa. Obecnie na celownik obrali prof. Gwiazdowskiego i jego wypowiedzi o aborcji. Tekst napisała oczywiście kobieta, bo mężczyźni w tej sprawie zdania mieć nie mogą, jak wiadomo.
Chodzi o jedną wypowiedź Gwiazdowskiego na temat aborcji. Wczoraj przyznał, że jest jej przeciwnikiem, choć wie że wyegzekwowanie takiego zakazu jest niemożliwe. Wcześniej stwierdził, że: „Prawo kobiety do dokonania aborcji nie jest kwintesencją wolności w jej klasycznym rozumieniu. Wolność miała wtedy, jak zdejmowała majtki”.
Właściwie w całym tekście ASZ Dziennika nie ma ani jednego argumentu przeciwko słowom Gwiazdowskiego. Wydaje się więc, że czytelnik sam powinien wiedzieć, że po prostu takich słów się nie mówi i już, i nie ma sensu tego argumentować, skoro każdy wie jak jest. Być może dałoby się to nawet podciągnąć pod mowę nienawiści.
