Gwiazdowski dopiero wchodzi do polityki, a ma już na koncie wypowiedzi o kobietach i podatkach za Hitlera!

Janusz Korwin-Mikke i Robert Gwiazdowski. / foto: nczas/PAP
Janusz Korwin-Mikke i Robert Gwiazdowski. / foto: nczas/PAP
REKLAMA

W wolnościowych internetach często można spotkać wypowiedzi o „odpalaniu protokołu 1 procent” przez Janusza Korwin-Mikkego. Złośliwi internauci komentują w ten sposób wypowiedzi prezesa KORWiN, które budzą kontrowersje wśród większości internautów.

Jednak zdaje się, że kontrowersyjne wypowiedzi, które nie podobają się lewactwu, to domena wielu wolnościowych osobowości. Do jednej z nich prof. Roberta Gwiazdowskiego już zdążył przyczepić się lewicowy „ASZDziennik”. Są jednak także inne nieprzypomniane jeszcze.

REKLAMA

Pierwsza wypowiedź Gwiazdowskiego dotyczy aborcji. Wczoraj przyznał, że jest jej przeciwnikiem, choć wie że wyegzekwowanie takiego zakazu jest niemożliwe.

– Prawo kobiety do dokonania aborcji nie jest kwintesencją wolności w jej klasycznym rozumieniu. Wolność miała wtedy, jak zdejmowała majtki – pisał wcześniej w swoim felietonie.

Druga wypowiedź Gwiazdowskiego dotyczy, a jakżeby – znanego austriackiego akwarelisty. W ubiegłym roku Robert Gwiazdowski wrzucił na Twittera zdjęcie karty obrachunkowej, na której widać ile wynosiło opodatkowanie za okupacji niemieckiej.

Na karcie widać, że przy zarobkach sięgających blisko 360 złotych, kwota do zapłaty z tytułu podatku dochodowego, funduszu pracy i składki emerytalnej wynosiła ok. 46 złotych.

To oznacza, że pobierane było 12,8 procent. Dziś sam podatek dochodowy wynosi 18 lub 32 procent, a całość opodatkowania pracy wynosi niecałe 40 procent (!) – przy niższej stawce podatku dochodowego.

Prof. Gwiazdowski dodawał do tego, że wówczas nie było szeregu innych podatków – m.in. VAT, a mowa przecież o czasach okupacji niemieckiej.

Niektórzy zupełnie niesłusznie stwierdzają, że jest to pochwała Hitlera i bagatelizowanie popełnianych przez Niemców zbrodni. Przecież mordując i kradnąc mogli też wyższe podatki pobierać – odpowiada Robert Gwiazdowski.

REKLAMA