Ile kosztują Szwecję nowi imigranci? Do mediów właśnie wyciekł rządowy raport pokazujący prawdę. Dotychczas dane zaniżano

REKLAMA

Do mediów przeciekł raport szwedzkiego Ministerstwa Sprawiedliwości, który pokazuje koszty imigracji. Są one o ponad 30% wyższe niż te oficjalnie przedstawiane.

Opublikowany we wrześniu w Szwecji raport podawał, iż koszty imigracji w ciągu dwóch lat 2019-21021 wyniosą 76 milionów euro. To dotyczy tylko i wyłącznie nakładów na tzw imigrację łańcuchową oznaczającą ściąganie przez imigrantów kolejnych osób do Szwecji – np. krewnych, czy małżonków. Został on przedstawiony przez lewicowy koalicyjny rząd.

REKLAMA

Socjaldemokraci publikowali go, by uzasadnić dalsze poluzowanie polityki imigracyjnej. Po sformowaniu po raz kolejny rządu w styczniu po czterech miesiącach od wyborów, powtórzyli oni swą zapowiedź. Jak się jednak okazało, raport, który miał pokazywać koszty „łańcuchowej imigracji” zawierał zaniżone dane.

Prawdziwe koszty będą o ponad 30% wyższe i wyniosą 114 milionów euro. Dziennik „Expressen” informuje, że kwoty kierowanemu przez socjaldemokratów Ministerstwu Sprawiedliwości przekazała Szwedzka Rada Imigracyjna. W poprzedniej oficjalnej wersji resort jednak zaniżył koszty.

Wyższe niż podawano nakłady związane są m.in z dodatkowymi wydatkami na utrzymanie i integrację, tych, którzy przybywają do Szwecji. W przypadku np. sprowadzanych przez imigrantów rodziców maleje szansa, że starsi podejmą jakąkolwiek pracę. Rośnie prawdopodobieństwo, że będą korzystać z opieki społecznej, czyli utrzymywać będą ich podatnicy.

Podobny problem zaczynają dostrzegać Niemcy. Po wielkiej inwazji imigranckiej z 2015 roku okazało się, że w ciągu dwóch lat trzeba będzie wydać jeszcze 390 tysięcy wiz pobytowych tylko dla samych Syryjczyków, którzy chcą łączyć się ze swymi rodzinami i mogą sprowadzać krewnych. W skrajnych przypadkach okazuje się, że 1 imigrant jest w stanie sprowadzić nawet 20 osób.

REKLAMA