Lewacy grożą śmiercią Polakom w Londynie. Impreza odwołana. Korwin-Mikkego spotkało to już dwukrotnie

Janusz Korwin-Mikke Londyn Wielka Brytania
Janusz Korwin-Mikke w londyńskim metrze.
REKLAMA

Na Twitterze zawrzało, gdy Marcin Rola poinformował o groźbach, jakie właściciele Klubu Orła Białego w Londynie dostali od lewaków w związku z debatą i kiermaszem książki prawicowej, które miały się tam odbyć. Ostatecznie debata prawicy w Londynie została odwołana.

„SZOK! Lewactwo zagroziło właścicielom Klubu Orła Białego w Londynie cytuje: że «ich zabiją i podpalą im klub jak zorganizują u siebie debatę prawicy». I to jest właśnie moi mili «mowa nienawiści» w czystej postaci. Masz inne poglądy i grożą, że Cię zabiją. Kompletny upadek…” – napisał Marcin Rola.

REKLAMA

Do tych doniesień odniósł się Janusz Korwin-Mikke.

„Przypominam, że to samo spotkało dwukrotnie mnie. Z tym, że to nie lewactwo spod znaku ANTIFY (Autentyczny Nowoczesny Twardy Integralny Faszyzm) lecz posłanka z Labour Party (i miejscowa radna) zagroziła Klubowi odebraniem licencji na alkohol. Jak w Polsce. Za śp.Edwarda Gierka” – napisał.

„Nie «anty-polska»: «anty-prawicowa». Fakt: Polska jest bardziej prawicowa, niż Zachód (i lewactwo to wie!), a BrExit nic nie zmienia. Cieszmy się, że w Polsce – nawet pod rządami PiSu, PO czy SLD – mamy jeszcze dużo wolności. I rozwijamy się szybciej, niż reszta UE. Ale za wolno!” – skomentował odwołanie debaty szef partii KORWiN.

„O 3.00 w nocy, jak już wstawałem do samolotu, organizatorzy Targów Książki Prawicowej w Londynie napisali, że impreza jest odwołana, bo po lewackich naciskach White Eagle Club odmówił im sali. Oto efekt ulegania nawoływaniom do cenzury. Tak kończy się wolność w Europie” – podkreślił Tomasz Sommer.

Źródło: Twitter

REKLAMA