Narodowcy zorganizowali marsz upamiętniający Polaków zamordowanych w Auschwitz. Dyrekcja Muzeum wyrzuciła dziennikarzy i zakazała nagrywania

Auschwitz holocaust odpowiedzialność Niemcy
Brama w niemieckim obozie Auschwitz. fot. Wikimedia
REKLAMA

Środowiska narodowe w związku z 74. rocznicą wyzwolenia przez Armię Czerwoną niemieckiego obozu KL Auschwitz zorganizowały w Oświęcimiu marsz upamiętniający polskie ofiary tego obozu zagłady. Na czele pochodu szedł Piotr Rybak, co po lewej stronie wywołało spore kontrowersje z powodu wyroku, jaki dostał za spalenie kukły Żyda. O wiele bardziej bulwersująca jest jednak postawa dyrekcji Muzeum.

Przed bramą KL Auschwitz przemaszerowała grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy w ten sposób chcieli uczcić pamięć zamordowanych w obozie Polaków.

REKLAMA

Jak relacjonował Piotr Korczarowski z eMisjaTV, władze państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau z dyrektorem Piotrem Cywińskim na czele zadecydowały o wyrzuceniu z terenu muzeum wszystkich mediów w podczas trwania manifestacji Narodowców.

Jak podkreślał, wśród wyrzuconych był m.in. reporter Reutersa. Wszystko pomimo wcześniejszych akredytacji.

Ponadto poza terenem muzeum manifestanci musieli zostawić wszelkie transparenty z hasłami. Problem był także z odzieżą patriotyczną.

Jeden z uczestników manifestacji miał zapytać ochroniarza, czy tu jest Polska. W odpowiedzi usłyszał, że nie – tu jest teren Muzeum.

Lewica natomiast lamentuje nad antysemityzmem Piotra Rybaka, nie odnotowując powyższych wydarzeń.

Źródło: YouTube/dorzeczy.pl/Twitter

REKLAMA