Węgry ostro krytykują brukselskich eurokratów: „Działacie na zlecenie Sorosa”

Victor Orban i Jean Claude Juncker. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Victor Orban i Jean Claude Juncker. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
REKLAMA

Rzecznik rządu Viktora Orbana Zoltán Kovács oświadczył, że Węgry nie wezmą udziału w tegorocznej debacie Parlamentu Europejskiego na temat ich praworządności. Ponadto nalegał, żeby Frans Timmermans – pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej – który zajmuje się tą kwestią został zawieszony w sowich obowiązkach przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Węgierski sekretarz stanu ds. komunikacji międzynarodowej i stosunków międzynarodowych w swoim przemówieniu w Brukseli nazwał zaplanowaną na środę debatę parlamentarną „wiecem kampanii zgodnej z planem Sorosa” – amerykańskiego miliardera pochodzenia węgierskiego, który reprezentuje interesy globalnej finansjery.

REKLAMA

Rzecznik węgierskiego rządu powtórzył opinię premiera Orbana, który stwierdził, że Timmermans, „Spitzenkandidat” Partii Europejskich Socjalistów (PES), jest „człowiekiem Sorosa”, a sam miliarder chce przejąć instytucje europejskie.

Timmermans postulował wszczęcie wobec Węgier postępowania z art. 7 w związku z systemowym zagrożeniem dla „rządów prawa”.

– Widzimy wysiłek organizacji pozarządowych związanych z Sorosem i organizacji zajmujących się instytucjami europejskimi. Oznacza to, że treść decyzji, treść debaty, projektowanie różnych elementów polityki jest prowadzone przez powiązane z Sorosem organizacje – mówił rzecznik węgierskiego rządu, podkreślając że Timmermans jest „ramieniem lewicowo-liberalnych organizacji związanych z Sorosem”. Jak dodał, „instytucje europejskie nie powinny być wykorzystywane do celów politycznych w ten sposób, szczególnie teraz, gdy pan Timmermans jest Spitzenkandidatem”.

– Osoba ubiegająca się o mandat w Parlamencie Europejskim nie może być aktywnym członkiem Komisji – podkreślił.

Zaznaczył, że inny wiceszef KE, Słowaka Marosa Sefcovica, który ubiegał się o prezydenturę, został zawieszony w obowiązkach. Jednak nie zastosowano tego rozwiązania w przypadku Timmermansa. Węgierski polityk uważa, że prowadzi on kampanię, która zasadniczo jest mieszana z jego rolą w Komisji.

Ze strony Kovacsa padł również apel o to, by przyjrzeć się, kto finansuje i zapewnia logistyczne wsparcie kampanii politycznej Timmermansa. Jak wyjaśniał, to właśnie jest powodem, przez który Węgry nie wezmą udziału w debacie w PE. Dodał też, że nie będzie uczestniczył „w wiecu wyborczym” lewicy politycznej i liberałów.

Mocne słowa padły także pod adresem szefa KE Jeana-Claude’a Junckera. – Istniejąca Komisja ogłosiła się jako Komisja polityczna. To nie jest dobre. Nie taki miał być jej cel. Nie miała być organem politycznym. Powinna być najmniej polityczną instytucją z trzech głównych instytucji europejskich – skomentował Kovacs.

Źródło: PCh24.pl

REKLAMA