NAJNOWSZY SONDAŻ potwierdza klęskę „Wyborczej”. Taśmy nie zaszkodziły Kaczyńskiemu. PiS dalej miażdży opozycję

Jarosław Kaczyński z tabletem w Sejmie/fot. YouTube
Jarosław Kaczyński z tabletem w Sejmie/fot. YouTube
REKLAMA

Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu” przeprowadził pierwszy po ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” tzw. „taśmach Kaczyńskiego”, które miały pogrążyć rządzących. Wynika z niego, że gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ostatnim tygodniu stycznia 2019 roku, Prawo i Sprawiedliwość utrzymałoby sporą przewagę nad opozycją.

Z badania wynika bowiem, że 37 proc. Polaków zagłosowałoby na Zjednoczoną Prawicę, w tym PiS. Poparcie dla ZP utrzymuje się więc na podobnym poziomie w stosunku do poprzedniego sondażu.

REKLAMA

Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska z poparciem rzędu 24 proc. Podium zamykała partia Roberta Biedronia z wynikiem 10 proc. Czwarte było PSL – 7 proc., za nim Kukiz’15 z wynikiem 6 proc.

Poza Sejmem wylądowałoby SLD – 4 proc., Nowoczesna – 4 proc., Partia Korwin – 3 proc. Razem i Zieloni otrzymali po 2 proc. poparcia, a Teraz! Ryszarda Petru symboliczny 1 proc.

Materiał GW, który miał pogrążyć PiS, to zapis rozmowy z 2017 roku, w czasie której austriacki biznesmen Gerald Birgfellner domaga się od pisowskiej spółki Srebrna zapłaty za prace związane z przygotowaniem dokumentacji pod budowę dwóch 190-metrowych wieżowców w centrum Warszawy. Miały być one źródłem dochodów dla partii Kaczyńskiego, a ich budowę planowano jeszcze przed wyborami w 2015 roku.

Budowa wież, które miały kosztować 1,3 mld złotych, została wstrzymana ze względu na brak zezwolenia na budowę oraz nagłośnienie sprawy przez miejskich aktywistów, co przed wyborami mogło przysporzyć PiS-owi kłopotów. W związku z tym spółka Srebrna nie zapłaciła Birgfellnerowi obiecanych 9 mln euro. Własnie odzyskaniu tych pieniędzy poświęcone było spotkanie Austriaka z Kaczyńskim. Prawdopodobnie to właśnie on wykonał nagranie, które trafiło do redakcji GW.

Birgfellner złożył też za pośrednictwem mecenasa Romana Giertycha zawiadomienie do prokuratury, że padł ofiarą „oszustwa wielkich rozmiarów”.

Źródło: radiozet.pl/nczas.com

REKLAMA