Ruja i poróbstwo. Zobacz ile kosztuje we Francji zamówienie sobie dziecka przez homoseksualistów

płaczące dziecko/Obrazek ilustracyjny. / Foto: pixabay
Płaczące dziecko/Obrazek ilustracyjny. / Foto: pixabay
REKLAMA

Wynajmowanie tzw. surogatek, czyli kobiet do rodzenia dzieci, jest w większości krajów nielegalne. Jednak na stronach internetowych i forach można znaleźć takie ogłoszenia. TV francuska przeprowadziła śledztwo i wyszło na to, że ten rynek ma się dobrze.

We Francji trwa dyskusja nad in vitro dla par lesbijskich. Żądanie możliwości wynajmowania kobiet do rodzenia dzieci przez pary męskie jest ciągle odrzucane. Instytucja surogatek (we Francji nazywa się to GPA) jednak istnieje, a zjawisko rozszerza się.

REKLAMA

Chętnych nie brakuje. Kobiety za urodzenie dziecka parze homoseksualnej otrzymują minimum kilkanaście tysięcy euro. W programie śledczym wobec ukrytej kamery pada nawet suma 20 tys. euro.

Dziennikarz i operator, udający homoseksualną parę, zamieścili ogłoszenie na forum internetowym. Szybko pojawiły się oferty. Już po dwóch dniach znaleźli chętną.

Młoda kobieta spotkała się z nimi w restauracji w dzielnicy handlowej. Przyszła ze swoim czarnoskórym chłopakiem i trójką dzieci. Powoływała się na to, że chce jako matka zastępcza pomóc utworzyć pełną rodzinę tym, którzy nie mogą jej posiadać. Dodała, że „uwielbia być w ciąży” i nie boi się ewentualności kary. „Jak mogą się dowiedzieć?” – stwierdziła.

Kobieta i partner okazali się bezrobotni, ale zamierzają brać ślub i jechać w podróż. I tu zapewne tkwi prawdziwa przyczyna decyzji – ich cena za urodzenie dziecka wyniosła 20 tys. euro.

REKLAMA