
W poniedziałek ogłoszono, że kolejny szczyt Grupy Wyszehradzkiej odbędzie się w Jerozolimie. Premier Izraela Benjamin Netanjahu nie krył radości z tego powodu. Jednak spadła na niego fala krytyki ze strony komentatorów. Uznali oni zachowanie szefa rządu za nieodpowiednie, ponieważ na szczycie pojawi się „premier, który uchwalił prawo upokarzające pamięć o ofiarach Holokaustu i premierze, który publikuje treści antysemickie”.
The Times of Israel określił Grupę Wyszehradzką, jako reprezentującą „nacjonalistyczne i konserwatywne skrzydło Unii Europejskiej”.
„Uzyskanie ich poparcia (członków V4 – przyp. red.) na arenie międzynarodowej powinno być traktowane jako niekwestionowany dyplomatyczny zamach stanu” – twierdzi gazeta. I dodaje, że „niektórzy w Izraelu uważają polityczny triumf Netanjahu za bardzo problematyczny”.
W ostrych słowach na Twitterze postawę izraelskiego premiera skrytykował Yair Lapid – szef centralnego ugrupowania Yesh Atid. Podkreślał, że na szczycie pojawią się „premier, który uchwalił prawo upokarzające pamięć o ofiarach Holokaustu i premierze, który publikuje treści antysemickie”.
Jak wyjaśnia dalej na swoich łamach Times of Israel, chodzi o premiera Mateusza Morawieckiego i nowelizację ustawy o IPN oraz o węgierskiego przywódcę Viktora Orbana, któremu zarzuca się „używanie antysemickich haseł w kampanii przeciwko żydowskiemu filantropowi i prodemokratycznemu aktywiście Georgowi Sorosowi”.
Lapid zarzucił Netanjahu, że jego działanie spowoduje utratę całej narodowej dumy i przyniesie szkody dla Izraela na arenie międzynarodowej.
Jak twierdzi żydowska gazeta, coraz bliższe stosunki Jerozolimy z państwami takimi jak Polska i Węgry niepokoją liberałów, ponieważ „rządy obydwóch państw podjęły kroki w celu podważenia niezależności instytucji i prasy” i „są postrzegane jako wycofujące się z procesu demokratyzacji, rozpoczętego po upadku komunizmu”.
Gazeta podkreśla też, że w Europie rośnie rewizjonizm Holokaustu, a z badań ma wynikać, że pamięć o nim jest najbardziej zagrożona w Polsce. Jednak, jak przyznaje, Netanjahu to zauważył.
„Odpowiadając na publiczne oburzenie w Izraelu i na całym świecie w sprawie «ustawy o Holokauście», Netanjahu potępił ustawodawstwo, stwierdzając, że Izrael «nie ma żadnej tolerancji dla zniekształcenia prawdy, historycznego rewizjonizmu lub negowania Holokaustu»” – podkreśla The Times of Israel.
Źródło: The Times of Israel