Tak Planned Parenthood edukuje dzieci. Aplikacja „Roo” pomoże w masturbacji, zmianie płci i aborcji. „Aborcja to legalny i bezpieczny sposób na zakończenie ciąży”

Smartfon/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Smartfon/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

Amerykański konglomerat aborcyjny Planned Parenthood wydał aplikację przeznaczoną dla nastolatków. Ma ona rzekomo wyjaśniać kwestie związane z seksualnością człowieka. Tymczasem „chatbot Roo” stał się narzędziem promującym antykoncepcję, aborcję i ideologię gender.

W aplikacji można zadawać pytania chatbotowi, który dysponuje tysiącami oskryptowanych odpowiedzi. Pytania można zadawać samodzielnie lub skorzystać z proponowanych „najczęściej zadawanych pytań”.

REKLAMA

Aplikacja działa wyłącznie na telefonach. Aby dowiedzieć się, jak z niej korzystać, wystarczy wejść na ogólnie dostępną stronę internetową.

W „Roo” wprowadzono także podział na bloki tematyczne, takie jak: masturbacja, seks, ciąża, kontrola urodzin, orientacja seksualna, płeć społeczno-kulturowa, budowanie relacji.

Jednak, kiedy zapyta się o jedną z fundamentalnych kwestii, dotyczących ludzkiej seksualności – kiedy zaczyna się życie? Zamiast tego aplikacja podpowiada pytanie „kiedy zaczyna się ciąża?”. „Roo” dysponuje całą masą innych „proponowanych pytań”, od czytania których włos się jeży na głowie.

Aplikacja podpowiada, że najlepszym sposobem na to, żeby nie zajść w ciążę, są wszelkiego rodzaju implanty, takie jak np. spiralka. Wskazuje dodatkowo, że „najpewniejszym sposobem jest połączenie prezerwatyw z implantami”.

Jednym z najczęściej zadawanych „Roo” pytań jest „gdzie z rana będzie dostępna dla mnie pigułka dzień po?”. Ponadto na pytanie, „jaki jest właściwy wiek, aby rozpocząć współżycie” aplikacja sugeruje, że nie ma takiej granicy, gdyż jest to indywidualna sprawa każdego człowieka i dodaje, że średni wiek inicjacji seksualnej w USA to 17 lat.

Twórcy twierdzą, że zawarte w aplikacji wyjaśnienia dotyczące seksu są podane w sposób atrakcyjny dla młodzieży. W rzeczywistości jednak przekaz jest przepełniony wulgarnością i językiem wręcz pornograficznym.

„Roo” przemyca też treści genderowe. Wyjaśnia, czym jest „płeć społeczno-kulturowa” oraz sugeruje, kiedy „orientacja seksualna” dziecka może odbiegać od wynikającej z jego „płci biologicznej”.

„Roo” promuje także przy okazji największego dostarczyciela „usług aborcyjnych” w USA. Aplikacja odpowiada na pytanie, czym jest aborcja.
„Aborcja to legalny i bezpieczny sposób na zakończenie ciąży. W USA dostępne są dwa rodzaje aborcji – zabiegowa oraz pigułka wczesnoporonna. Jest wiele powodów dlaczego ktoś decyduje się na aborcję i tylko ty możesz zadecydować co jest dla ciebie bezpieczne”

W ramach sekcji „służba zdrowia i opieka medyczna” publikuje ofertę aborcyjnego potentata, w której sugeruje, że stosowanie antykoncepcji jest możliwe bez wiedzy rodziców. Aplikacja nie promuje bezpośrednio aborcji, ale podpowiada, jak umówić się na spotkanie w „klinice”.

Źródło: PCh24.pl

REKLAMA