Nie ma słów, aby nazwać to inaczej niż – bestialstwo! Morderca psów kolejny raz atakuje krakowskie pupile podrzucając kiełbasy naszprycowane żyletkami. Jedną z ofiar jest suka Molly, która walczy o życie w lecznicy weterynaryjnej.
„Nasza mała Molly zjadła kabanosy z żyletką. Znaleźliśmy cztery takie kawałki, reszta została zjedzona. Ten najmniejszy pies połknął 3 kawałki” – mówi w rozmowie z RMF24 pani Edyta, właścicielka psa. To właśnie jej zwierzę jest jednym z sześciu, które ucierpiały w wyniku tego czynu.
Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy piesek Molly jest w stanie krytycznym. Ma uszkodzony żołądek, dwunastnicę i trzustkę. Ból jest tam silny, że wymaga stałego podawania specjalistycznych leków przeciwbólowych.
Co podkreślają służby i sami mieszkańcy Krakowa, kiełbasy z żyletkami w środku to nie tylko problem jednej dzielnicy, ale praktycznie całego miasta.
Nie wiadomo, czy w „akcji” bierze udział jedna, czy więcej osób, ale pewne jest, że co chwilę w innych rejonach miasta podrzucane są „łakome kąski”, które zawierają w sobie wspomniane żyletki czy też specjalistyczne trutki. W przeciągu kilku miesięcy ataków było kilkadziesiąt, część z nich została zgłoszona na policję.
Według oficjalnych informacji, śledczy w ubiegłym roku prowadziła łącznie trzy postępowania, jednak umorzono je ze względu na niewykrycie sprawcy.
Źródło: RMF24 / NCzas.com