Macron zachwycony. Francuzów udało się wytresować. Już połowa godzi się na cenzurowanie Internetu

Emmanuel Macron. / fot. Twitter
REKLAMA

Teoretycznie chodzi o „zaniepokojenie” fake newsami. Jeszcze w styczniu 2018 roku taki problem dostrzegało tylko 21% ankietowanych, dla 29% takie zagadnienie nie istniało. Teraz „zaniepokojeni” to już 50%, a „obojętni” to tylko 12%. Urabianie opinii ma związek z kolejnymi próbami cenzurowania Internetu, ale też wykorzystywaniem go przez np. „żółte kamizelki”. To jeden z pomysłów prezydenta Macrona.

Wojna internetu z tradycyjnymi mediami (prasa, radio, TV) jest odbiciem walki środków komunikacji kontrolowanych przez władzę z całkowicie niezależną opinią społeczną. Walka z „fake newsami” (o tym co jest fałszywą wiadomością będzie decydował jakiś cenzor) to jedna z inicjatyw prezydenta Emmanuela Macrona. Tak szybka „obróbka” społeczna w tej materii i nagły wzrost poparcia dla walki z fake newsami to w gruncie rzeczy efekt nacisku mediów tradycyjnych.

REKLAMA

Wg sondażu Odoxa, dla 70% Francuzów głównym źródłem informacji pozostaje prasa, radio i TV. Ten sam sondaż pokazuje, że „fake news” stały się „poważnym problemem” dla połowy z nich.

REKLAMA