Bezczelna kasta. W bydgoskim sądzie za publiczne pieniądze postawili solarium i saunę

Kobieta w saunie/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Kobieta w saunie/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

Solarium i sauna to miły sposób spędzania wolnego czasu. Do takich wniosków doszły osoby dysponujące pieniędzmi przeznaczonymi na sąd w Bydgoszczy, ponieważ to w jego budynku postawiono obiekty. Prokuratura w Gdańsku sprawdza teraz, czy nie doszło do nieprawidłowości przy zachowaniu dyscypliny budżetowej oraz zasadności wydatków.

Radio Gdańsk poinformowało, że na razie nie postawiono nikomu zarzutów. Postępowanie prowadzi CBA pod nadzorem gdańskiej prokuratury.

REKLAMA

Główny wątek postępowania dotyczy podejrzenia wyłudzenia od Skarbu Państwa ekwiwalentu za dojazd do izb pracy przez osoby pełniące funkcje publiczne. Wątkiem postępowania są także kwestie związane z wydatkowaniem środków publicznych na tzw. cele prywatne, niezwiązane z działalnością sądu. Dotyczy to kwestii rekreacji w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Bydgoszczy – powiedziała Radiu Gdańsk Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Obecnie śledczy zabezpieczyli umowy i faktury. Największe wątpliwości co do zasadności wydatków pojawiają się przy uruchomieniu w gmachu sądu sauny i solarium.

Prezes bydgoskiego WSA Zdzisław Pietrasik w rozmowie z Onetem mówił, że powstały one podczas rozbudowy budynku sądu w 2004 roku. Korzystać z nich mogą pracownicy oraz osoby nocujące w pokojach gościnnych.

Sauna jest częścią składową budynku, w związku z czym brak jest danych co do kosztów jej powstania. Solarium było zakupione przez generalnego wykonawcę inwestycji w ramach wyposażenia wybudowanego budynku za kwotę brutto 52,4 tys. zł – powiedział Onetowi Pietrasik.

To nie jedyny przypadek tego typu luksusów w teoretycznie państwowo-urzędowych budynkach. W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym również działa sauna oraz siłownia.

WSA w Kielcach jest ośrodkiem aplikacji dla asystentów sędziów i referendarzy sądowych z pięciu sądów administracyjnych Polski południowej. Przyjeżdżają w związku z tym najlepsi wykładowcy z kraju, którzy także korzystają z części hotelowej. Możemy ich przyjąć nie narażając budżetu państwa na dodatkowe koszty. Salka rekreacyjna powstała zresztą w ramach działalności socjalnej – mówiła już osiem lat temu sędzia Anna Żak z kieleckiego sądu portalowi echadnia.pl.

Źródło: money.pl

REKLAMA