Dramatyczna podróż Polaków. Przez dwie godziny wiózł martwą żonę

Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/Jacek Turczyk
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/Jacek Turczyk
REKLAMA

Polskie małżeństwo jechało z Polski do Bad Salzuflen w Nadrenii Północnej-Wstfalii. Mężczyzna był przekonany, że jego żona śpi. Kiedy zatrzymał się na postój przy autostradzie, tragiczna prawda wyszła na jaw.

Małżeństwo jechało do swojego domu w Bad Salzuflen. Przez dwie godziny mężczyzna był przekonany, że jego 50-letnia żona śpi.

REKLAMA

Kiedy kierowca zatrzymał się na postoju przy autostradzie A10, próbował obudzić kobietę, jednak nie reagowała. Wezwał natychmiast pogotowie. Na pomoc było jednak już za późno. Lekarz stwierdził, że 50-latka nie żyła od paru godzin.

Nie są znane przyczyny śmierci kobiety. W samochodzie małżonków znaleziono leki przeciwnowotworowe, które mogą świadczyć o tym, że 50-latka walczyła z rakiem. Policja prowadzi dochodzenie.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA