Horror w Australii. Na uciekających mieszkańców zalanego miasta czyhają krokodyle [WIDEO+FOTO]

Krokodyle na ulicach Townsville/fot. Twitter DLB News/Facebook Erin Hahn (kolaż)
Krokodyle na ulicach Townsville/fot. Twitter DLB News/Facebook Erin Hahn (kolaż)
REKLAMA

W północno-wschodniej Australii ma miejsce wielka powódź. A ponieważ kontynent ten słynie z niebezpiecznych zwierząt, dramat uciekających z zalewanych terenów powiększa się. Czyhają na nich krokodyle, które już teraz pływają po wypełnionych wodą ulicach.

Powódź wywołana została intensywnymi opadami deszczu. Tysiące ludzi opuściło swoje domy i próbują przedostać się w bezpieczne miejsce.

REKLAMA

Niestety, Australia nie jest kontynentem, w którym dzicz została całkiem ujarzmiona. Na uciekających czyhają krokodyle, które już teraz wędrują po zalanych ulicach. Oprócz tego wylewy rzek przyniosły ze sobą węże, z których część jest jadowita i bardzo niebezpieczna dla człowieka.

Znaczna część Townsville w stanie Queensland jest zalana. W wielu miejscach nie ma prądu, zaś z powodu podnoszącego się poziomu wody wielu mieszkańców musi uciekać na dachy swoich domów.

Według premiera stanu Queensland, Annastacii Palaszczuk, „to najgorsza powódź od 100 lat”.

W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć i filmów przedstawiających gady czające się na ludzi w mieście. Krokodyle przyniesione z wodą w głąb lądu mogą osiągać długość nawet do trzech metrów.

Południowa część Australii natomiast wciąż zmaga się z upałami. Temperatury przekraczają tam ponad 40 stopni Celsjusza.

Źródła: interia.pl/facebook.com/twitter.com

REKLAMA