Lewacy wściekli na Biedronia. „Wcielenie kolejnego Piotrusia Pana nie jest nam potrzebne. Teraz musimy walczyć o przetrwanie!”

Robert Biedroń. Foto: PAP
Robert Biedroń. Foto: PAP
REKLAMA

Pisarka Maria Nurowska i prof. Jan Hartman krytykują bez litości Roberta Biedronia. Na lewicy jest zamieszanie w związku z inicjatywą Biedronia powołania nowej partii. Najwięksi krytycy PiS, mają mu za złe, że rozbija jedność opozycji.

„Wcielenie kolejnego Piotrusia Pana nie jest nam teraz potrzebne. Teraz trwa walka o wszystko, o być albo nie być. Kolejnej wygranej PiS-u Polska nie zniesie” – pisze na facebooku Nurowska.

REKLAMA

I dodaje – „Jak ja bym chciała, żeby większość postulatów Biedronia się spełniała, ale wiem że jest to nierealne w tej sytuacji. Teraz musimy walczyć o przetrwanie! Skupić się wokół lidera opozycji: Grzegorza Schetyny! Jeśli do tego nie dojdzie,historia się powtórzy,liberum veto, rozbiory, utrata państwowości, to wszystko już było, teraz nam grozi upadek moralny, gospodarczy…musimy, jako państwo odzyskać szacunek wśród narodów Europy…”. Stan bliski histerii.

Nie mniej krytyczny jest Jan Hartman:

„Z niesmakiem obejrzałem galę na cześć zbawcy narodu Roberta Biedronia, który był łaskaw obwieścić światu, że został właśnie bogiem Wiosny. Wokół bóstwa zobaczyłem mnóstwo znajomych twarzy z mojej byłej partii Twój Ruch. Palikociarnia najwyraźniej wiedzie prym w orszaku boga Wiosny, choć niemało tam przecież imigrantów z SLD, Zielonych, a nawet Razem.

Co do tego, że Robert Biedroń podąża drogą Janusza Palikota, nie ma żadnych wątpliwości. Działa bardzo podobnie i adresuje swój przekaz do tych samych ludzi, zwanych do niedawna „sierotami po Palikocie”. Palikot z pewnością inspiruje dziś Biedronia, choć nie wiem, czy Robert jest jego alter ego. Wprawdzie Janusz Palikot twierdzi, że nie płaci na ten projekt, ale kto wie, czy ci, co płacą, nie są bardzo blisko naszego browarnika.

Wiele grzechów popełnił Robert Biedroń w ostatnim czasie i wiele kolejnych zapowiada. Sprawa jest poważna, bo jeśli paskudny symetryzm Biedronia, moralnie zrównujący reżim Kaczyńskiego z opozycją, oraz separatyzm i niekoalicyjność jego ugrupowania utrzymają się do wyborów, to w rezultacie Wiosna może okazać się najsilniejszą bronią PiS, dzięki której utrzyma się on u władzy po wyborach. Tak jak w 2015 r. otrzymał tę władzę z rąk kompletnie nieodpowiedzialnych polityków lewicy, na czele z Millerem i Palikotem.

Źródło: Facebook Jan Hartman, Facebook Maria Nurowska, wPolityce.pl

REKLAMA