To może dobić polskich producentów wołowiny. Pierwszy od sześciu lat przypadek choroby szalonych krów wykryty na Dolnym Śląsku

K
REKLAMA

Pierwszy od prawie sześciu lat przypadek BSE, czyli tzw. choroby szalonych krów w Polsce. Poinformowała o nim Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (OIE) w siedzibie w Paryżu, która otrzymała potwierdzenie od polskiej strony.

Według informacji opublikowanych na stronie internetowej OIE, nietypowy przypadek BSE został potwierdzony 31 stycznia w Mirsku na Dolnym Śląsku. Poprzedni przypadek „choroby szalonych krów” w Polsce odnotowano w marcu 2013 roku. BSE po raz pierwszy zostało stwierdzone w 1986 roku w Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Istnieją dwa rodzaje BSE – klasyczny i nietypowy. Przypadki nietypowego rodzaju tej choroby mogą pojawić się wśród bydła samorzutnie. – Nie mają wpływu na zmianę statusu ryzyka zachorowania bydła na BSE w Polsce – informuje OIE.

BSE przenosi się prawdopodobnie przez paszę, do produkcji której użyto mózgów i kręgosłupów zarażonego bydła i owiec. Jej odmiana zwana chorobą Creutzfeldta-Jakoba, na którą zapadają ludzie, przenoszona jest przez zjedzenie mięsa chorych zwierząt. BSE po raz pierwszy zdiagnozowano w Wielkiej Brytanii w 1986 r.

W latach 90. w Europie wybuchła epidemia tej choroby, wybijano wówczas masowo całe stada bydła.

Po aferze z przetwarzaniem i eksportem mięsa padłych i chorych krów to kolejna fatalna wiadomość dla producentów wołowiny w Polsce. Koszty strat spowodowanych możliwym zerwaniem kontraktów eksportowych z tamtego powodu szacuje się na nawet 600 mln zł.

Źródło: PAP/onet.pl

REKLAMA