Uczciwy jak kanadyjski włamywacz. „Nakarmił koty i konie, zrobił pranie i uzupełnił dziennik właściciela domu”

fot. Twitter
REKLAMA

Po włamaniu na ranczo w Kamloops Christopher Hiscock poczuł się jak we własnym domu. Nakarmił zwierzęta, gotował posiłki, zrobił pranie i pisał w dzienniku właściciela domu – donosi kanadyjska prasa.

„Dzisiaj był mój pierwszy dzień na ranczu. Nakarmiłem koty i konie, tyle mogę zrobić. Muszę się odprężyć i nie spieszyć się. Nie czuję się tu samotny, chyba w towarzystwie dwóch kotów i trzech koni to trochę trudne być samemu. Spałem jak dziecko. Widziałem zdjęcie człowieka trzymającego rybę na łodzi. Myślę, że wyglądamy bardzo podobnie, ale ja chyba jestem bardziej przystojny”.

REKLAMA

Takiej treści wpis znaleźli mieszkańcy rancza gdy wrócili do domu i zastali włamywacza, który oglądał telewizję na kanapie, z filiżanką kawy w ręku.

Hiscock przyznał się do posiadania skradzionej własności i nielegalnego przebywania w domu. „Piękne ranczo, wspaniale. Piękne miejsce” – mówił w czasie procesu.

Sheldon Tate, jego obrońca, powiedział, że Hiscock pracował dla firmy budującej baseny, ale podróżował szukając pracy gdyż myślał, że zostanie zwolniony.
Jego współpracownicy stwierdzili, że nie utrzymywał kontaktów z rodziną i prowadził koczowniczy tryb życia.

Po rozpoczęciu orzeczonego przez sąd rocznego okresu próbnego i zakazie kontaktowania się z właścicielami rancza, Hiscock powiedział, że rozważa udanie się na bardziej zielone pastwiska. „Przypuszczam, że las to dobre miejsce, jest tam mnóstwo ryb” – oświadczył.

źródło: Chronicle Herald

REKLAMA