Rusin zrezygnuje z cywilizacji? Gwiazda TVN jest zachwycona pewnym miejscem. „Nie było elektryczności, woda z deszczówki, jedzenie wyłącznie wegańskie”

Kinga Rusin. / foto: Instagram
Kinga Rusin. / foto: Instagram
REKLAMA

Kinga Rusin, dziennikarka znana z prowadzenia programów stacji TVN, wywołała burzę swoim niedawnym wpisem pod zdjęciem znanej blogerki modowej. Teraz była żona Tomasza Lisa odniosła się do komentarzy internautów. Już niedługo zrezygnuje z korzystania z dorobku cywilizacji?

Przypomnijmy, że oburzenie dziennikarki TVN wywołało zdjęcie zamieszczone w mediach społecznościowych przez znaną blogerkę modową (tak istnieje coś takiego) Jessicę Mercedes. Znana blogerka przebywa obecnie w Tatrach, gdzie wypoczywa w luksusowym obiekcie „Tatra Glamp”.

REKLAMA

W sieci pochwaliła się zdjęciem z jednego z takich wnętrz, na którym Kinga Rusin szybko dostrzegła skórę upolowanego zwierzęcia. – Miejsce wygląda bajecznie. Mieszkałam dokładnie w takich namiotach w Andach. Z jedną różnicą – koncepcja eko (a taka jest filozofia glampingu) nijak nie da się pogodzić z tymi skórami zabitych zwierząt (wygląda na to, że dzikich) – napisała Rusin.

– Szkoda. Ale wszystko da się naprawić. Nie promujmy w takich cudownych miejscach okrucieństwa – zaapelowała gwiazda TVN. Tym samym wywołała jednak falę komentarzy w Internecie, z których wiele było jej nie przychylnych. Teraz dziennikarka zdecydowała się na zamieszczenie wyjaśnienia dla fanów.

– Pozwolicie, że, wywołana do tablicy, rozwinę swoją myśl. Coraz więcej ludzi marzy o obcowaniu z naturą w miejscu jak najmniej zakłócającym jej piękno. Dlatego powstały tzw. eco campy, w wersji trochę bardziej ekskluzywnej nazywane „glam campami”. Nie można jednak być blisko natury a jednocześnie jej nie szanować. Dlatego prawdziwe eco campy, czy w wersji „simple” czy „delux”, promują ekologiczne zachowania – tłumaczy Rusin.

Gwiazda TVN, posiadająca m.in. dom z drewna, a także jeżdżąca na koniach, czym chwali się na zdjęciu w tle na Facebooku (to chyba jakaś forma przemocy wobec zwierząt? – red.), tym razem zachwyca się urokami życia bez ułatwień, jakie niesie ze sobą cywilizacja.

– W tym eco campie ze zdjęć, w którym mieszkałam w Chile w 2016 roku, nie było elektryczności, woda pochodziła z deszczówki, a jedzenie było wyłącznie wegańskie – napisała na FB. Czy już niedługo dziennikarka stacji TVN zrezygnuje z osiągnięć ludzkości i wyprowadzi się ze swojego mieszkania w Warszawie?

REKLAMA